Społeczeństwo krajów Afryki centralnej jest skorumpowane przez masonerię. Trzeba do niej należeć, aby zrobić karierę czy uzyskać stanowisko publiczne. Wskazuje na to przewodniczący episkopatu Republiki Konga, odnosząc się do najnowszego dokumentu Dykasterii Nauki Wiary, w którym potwierdzono zakaz wstępowania do masonerii. Przypominamy o tym naszym wiernym, ale presja masonów jest bardzo silna – dodaje abp Bienvenu Manamika Bafouakouahou.
Podkreśla on, że lokalnym elitom w Afryce trudno jest się ustrzec przed wpływami masonerii. Nawet jeśli ktoś ma wystarczające kompetencje i zdolności, by ubiegać się o jakieś ważne stanowisko, to nie jest w stanie go uzyskać, jeśli nie zostanie masonem. Metropolita stołecznego Brazzaville zauważa, że w jego kraju masoneria już się z tym nie kryje, działa całkiem jawnie i rekrutuje wielu młodych. Kościół przestrzega przed nią katolików, ale wie, że stają oni przed bardzo poważnym dylematem, bo nawet jeśli są dobrze wykształceni, to nie otrzymają stanowiska, jeśli nie będą w masonerii. Dla nas jest to poważny problem duszpasterski – dodaje abp Manamika. Podkreśla jednak, że Kościół nie może się uchylić od głoszenia Ewangelii. Musi strzec Prawdy i kształtować sumienia.
Watykan: Katolikom nie wolno należeć do masonerii
Rozmawiając z agencją Fides kongijski biskup uskarża się również na działalność wspólnot zielonoświątkowych, które prowadzą swego rodzaju „wojnę partyzancką” na terenie duchowym, w tym sensie, że zaciekle walczą z Kościołem katolickim. Sieją zamęt w wierze katolików, oferując szybkie i łatwe rozwiązania ich problemów.
Odnosząc się do ekologicznej adhortacji Laudate Deum, przewodniczący kongijskiego episkopatu zapewnia, że w jego kraju wszyscy opowiadają się za ochroną środowiska. Mają oni jednak znikomy wpływ na losy swej ojczyzny. To nie my podejmujemy decyzje. Jesteśmy biednymi ludźmi w bogatym kraju – dodaje abp Manamika.