W Zbąszynku dobiegły końca dwudniowe rekolekcje dla młodzieży. A prowadzi je znany polski kapłan i raper ks. Jakub Bartczak. Były głośne dźwięki, świadectwo i cisza.
Koncert to część rekolekcji w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. – Szkole patronuje św. Jan Paweł II, dlatego rekolekcje odbywają się przed liturgicznym wspomnieniem papieża Polaka – wyjaśnia wikariusz ks. Sławomir Szocik.
Ks. Jakub Bartczak pochodzący z Wrocławia dzielił się z młodymi świadectwem wiary. – Jestem księdzem w średnim wieku, bo mam 17 lat kapłaństwa, więc jestem już w wieku ich rodziców. Ale pewne rzeczy się nie zmieniają. Ja kiedyś swój kryzys wiary, ale też doświadczenie Boga, przeżywałem właśnie w ich wieku – wyjaśnia ks. Bartczak. – Dzielę się po prostu moim doświadczeniem z tamtego czasu, a jednocześnie chcę zaprosić ich do Kościoła – dodaje.
Raper w sutannie przyznaje, że muzyka, to tak naprawdę tylko haczyk. – Hip-hop jest ciekawy i atrakcyjny dla młodego człowieka, a do tego jakiś dziwak w sutannie – śmieje się ks. Jakub. – Wychodząc od czegoś prozaicznego, jak hip-hop, staram się mówić młodym ludziom o rzeczach bardzo ważnych i głębokich dotyczących wiary. A tak naprawdę moje doświadczenie Boga jest związane z czymś odwrotnym niż hałas. Bardziej od robienia hałasu staram się zaprzyjaźnić ich z ciszą i głębią wiary – dodaje.
Hip-hop, jak zauważa kapłan, to nie jest narzędzie do przekazywania prawd wiary. – Wiara jest rzeczywistością przekraczającą ten świat i nie staram się gonić na siłę za tymi czasami. To jest tylko narzędzie, żeby zaprosić ludzi do Pana Boga – podkreśla i dodaje: – Oczywiście warto szukać takich haczyków, ale trzeba być oczywiście też sobą. Jedno nie wyklucza drugiego! To, że jesteśmy sobą, to jesteśmy jacyś, a już jest jakiś haczyk. Gorzej, jakbyśmy byli nijacy.
A jak się podobało młodym? – Fajnie! – mówi z u śmiechem Paulina (15 lat). – Ks. Sławek nas zaprosił i jest. Rap to fajny sposób, aby opowiedzieć ludziom o Kościele – dodaje.