Wspólnoty Żywego Różańca pielgrzymowały do sanktuarium Matki Bożej Pokornej w Rudach.
Rudzka bazylika zapełniona była dzisiaj do ostatniego miejsca. Msza św. rozpoczęła się niecodziennie, bo cały kościół z powodu awarii elektryczności pogrążony w mroku, a organy zabrzmiały i światło zapaliło się dopiero na sam koniec.
Modlitwie przewodniczył bp Andrzej Iwanecki, który prosił uczestników pielgrzymki, żeby do swoich stałych intencji dołączyli jeszcze dwie - modlitwę za Kongres Eucharystyczny, który odbędzie się w przyszłym roku, a także o powołania do kapłaństwa i życia zakonnego oraz o świętość księży, zakonników i sióstr zakonnych.
- Jesteście żywym Kościołem w naszej diecezji. Stanowicie zaplecze modlitewne, fundament modlitewny dla codziennego działania Kościoła - powiedział do zebranych w bazylice.
Stoisko z książkami sióstr loretanek. Mira Fiutak /Foto GośćW kazaniu ks. Eugeniusz Gogoliński, proboszcz parafii św. Barbary w Bytomiu, odniósł się do czytanego fragmentu Ewangelii, w którym kobieta z tłumu woła do Jezusa: »Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś«. – Ale słowa Jezusa każą nam iść dalej: »Tak, błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i go przestrzegają«. I tu wchodzimy w istotę rzeczy. Jezus mówi: macie być moimi uczniami - zauważył na wstępie.
Wskazał na różnicę pomiędzy wyznawcą a uczniem Chrystusa. - Wyznawca będzie wyznawał prawdy dogmatyczne, moralne, będzie gorliwie się modlił, będzie słyszał, ale może okazać się, że nie umie on słuchać Jezusa. Nie potrafi być jego uczniem, który nie tylko słyszy, ale słucha, nie tylko usłyszy, ale wysłuchuje. Jako wyznawcy możemy walczyć o obronę wiary, jako uczniowie jesteśmy gotowi być męczennikami - wyjaśniał.
Tego, jak być uczniem Jezusa, uczy nas Jego Matka. Jej życie, zwłaszcza te trudne momenty, pokazują, że wcale nie jest to proste.
Ks. Gogoliński wskazał też kolejny krok, którym jest stawanie się przyjacielem Jezusa. - Na sądzie ostatecznym mamy stanąć jako Jego przyjaciele. Można powiedzieć, że celem naszego życia jest umrzeć jako przyjaciel Jezusa. Wtedy to życie nabiera bardzo głębokiego sensu, całkiem innego wymiaru. Żyjemy odważniej w tym świecie; takim, jaki on jest - podkreślił.
I zachęcał do postawienia sobie pytania: czy będąc wyznawcą Jezusa, jestem Jego uczniem i Jego przyjacielem?
Po Mszy św. konferencję ascetyczną wygłosił ks. Sebastian Kosecki z archidiecezji częstochowskiej. Z pielgrzymami spotkały się również siostry loretanki, które zawsze na tę sobotę października przyjeżdżają do Rud.
W tym roku modlitwie członków wspólnot Żywego Różańca towarzyszyły relikwie bł. Carla Acutisa.