Ugandyjscy parlamentarzyści wyrażają sprzeciw wobec najnowszej polityki rządu postulującej dostęp do antykoncepcji dziewczętom od 15 roku życia. Dotychczas jest to 18 lat.
Wicemarszałek Thomas Tayebwa uwrażliwia, że sformalizowanie udostępniania środków antykoncepcyjnych nieletnim może stać się przyczynkiem do wzrostu przemocy seksualnej w kraju. Zdaniem Tayebwa zatwierdzanie kontroli urodzeń wśród nastolatków, w ogóle nie powinno być tematem dyskusji.
Decyzja ugandyjskiego rządu pojawia się kilka miesięcy po podpisaniu przez Ugandę porozumienia z Funduszem Ludnościowym Narodów Zjednoczonych (UNFPA) ws. programu kontroli urodzeń wśród młodocianych. Środowiska promujące antykoncepcję forsują opinię, że zmiana zapisu, ograniczy liczbę wczesnych ciąż.
„Musimy się modlić, aby takie myślenie nigdy nie przychodziły nam do głowy, gdyż byłoby to poddaniem się diabłu. Zezwolenie na to byłoby równoznaczne ze sformalizowaniem skalania. Byłoby to wyraźnym przyznaniem się do naszej porażki. Zamiast tego powinniśmy skupić się na wzmacnianiu wysiłków, aby przeciwdziałać temu problemowi” - oponuje Tayebwa.
Również Lucy Akello, posłanka z okręgu Amuru, zwracając się do Ministerstwa Zdrowia wyraziła zaniepokojenie obniżeniem wieku wyrażenia zgody na dostęp do antykoncepcji wśród dziewcząt, z 18 do 15 lat. Akello zwróciła się z pytaniem do rządu, czy ten nie bierze pod uwagę tak HIV jak i potencjalny negatywny wpływ środków antykoncepcyjnych na organizm nastolatek.
„Skąd wziął ten plan? Czy przeprowadziliście badanie, aby zrozumieć wpływ środków antykoncepcyjnych na młode dziewczyny, które jeszcze nie rodziły? Nawet jako osoba, która urodziła, boję się takich rzeczy. A co z młodymi dziewczętami? Tak , boję się ich i nie stosuję. Stawiam na naturalne metody. Czy jesteście w stanie zapewnić, że dzięki proponowanej polityce nasze dzieci będą bezpieczne?” - pyta Akello.
Margaret Muhanga, Minister Stanu ds. Zdrowia odpowiedzialna za podstawową opiekę zdrowotną, zaprzecza jakoby nowa polityka została już zatwierdzona, dodając, że póki co temat jest jedynie podnoszony w debacie społecznej i mediach, w oparciu o wzrost liczby ciąż wśród nastolatek w Ugandzie.
„Czy powinniśmy pozwolić dzieciom zajść w ciążę i ryzykować śmierć podczas porodu, czy też powinniśmy umożliwić im dostęp do planowania rodziny, jeśli nie są w stanie tego uniknąć? Sugestię sformułowano w kontekście realiów społecznych” – twierdzi Muhanga.
Środowiska krytyczne wobec obniżenia wieku legalizacji antykoncepcji, oponują jednak, że proponowany plan zapewnienia nastolatkom dostępu do środków antykoncepcyjnych, w praktyce oznaczać zgodę na aktywność seksualną wśród osób poniżej ustawowego wieku przyzwolenia, co może skutkować wzrostem przemocy seksualnej i różnych form wykorzystania.