107,6 FM

Dzieci są przesłodzone. Jak odzwyczaić je od cukru?

Statystyczny Polak zjada około 40 kg cukru rocznie, dziecko niewiele mniej. A przecież cukier zabija!

  • Katarzyna Widera-Podsiadło: Cukier jest wszędzie i nie ma w tym przesady. Oprócz tego, że półki sklepowe uginają się od słodyczy, to jeszcze znajdziemy cukier w produktach, w których najmniej byśmy się tego spodziewali. Jak więc w tych warunkach odzwyczaić dzieci od słodyczy?

  • Marzena Żurek psychodietetyk: Oczywiście najłatwiej byłoby powiedzieć, żeby ich nie kupować. Jeżeli nie będzie ich w domu, nie będzie dostępności do słodyczy, dzieci będą po nie rzadziej sięgać. Chyba, że same coś sobie kupią. Warto tutaj jednak zwrócić uwagę, by odrzucać cukier z diety dziecka stopniowo. Najlepiej ustalić z dzieckiem, kiedy będzie mogło coś zjeść np. zrobionego wspólnie. Chodzi o to, że tzw. domowe przekąski są dużo lepszej jakości i bardziej pożywne od kupnych słodyczy, przetworzonych.

  • Ile cukru nam nie szkodzi?

  • Trudno jest odpowiedzieć wprost. Dlatego, że jak Pani wcześniej mówiła cukier nas otacza, to nie tylko ten znajdujący się w słodyczach, czy ten, który dodajemy do herbaty, czy kawy, ale również ten zawarty w różnych sokach i innych produktach. Narażeni jesteśmy z każdej strony, a nie jest on produktem odżywczym. Więc możemy go całkowicie wyeliminować. Spróbujmy zastąpić go owocem. Naturalny sok owocowy jest znacznie zdrowszy, ale należy pamiętać, że nie bez ograniczeń, bo owoce mają fruktozę, która także może być szkodliwa. Dwie porcje owoców w ciągu dnia to jest idealny stosunek do reszty, tego co spożywamy. Dzieci będą miały coś słodkiego i jednocześnie zdrowego z dawką witamin i mikro oraz makroelementów

  • To postraszmy. Jedzenie nadmiernej ilości cukru w dzieciństwie, czym będzie skutkowało?

  • Pierwszym objawem będzie ciężkość ciała, częste zadyszki, problemy z wiązaniem butów, za tym pójdzie nadwaga, otyłość, cukrzyca stopnia II. Coraz częściej mamy do czynienia z niealkoholowym stłuszczeniem wątroby, które też niestety spowodowane jest nadmierną ilością cukru.

  • Co więc można zrobić, by cukru nie jeść, ale żeby było w ustach słodko?

  • Możemy zastosować suszone owoce, które mają w sobie trochę naturalnej słodkości. Zwróćmy jednak uwagę, kupując takie produkty, czy przypadkiem nie są dosładzane, bo tak też bywa. W każdym razie suszone morele, czy daktyle świetnie mogą nam zastąpić batonika. Możemy sobie takiego batonika zrobić w domu z płatków owsianych, daktyli, możemy dodać gorzką czekoladę, którą roztapiamy i polewamy takiego batonika. Dzięki temu mamy słodkość, która naszej pociesze nie zaszkodzi.

  • Inne rozwiązania?

  • To nauczenie dzieci tego, że ten słodki element diety nie jest nam do niczego potrzebny. Zastanowiłabym się, czy czasem nie robiliśmy tak, że dziecko zrobiło coś dobrego, a my w ramach pochwały zabierałyśmy je na lody, ciasteczko. Tymczasem jedzenie powinno być dla dziecka wyłącznie pożywieniem i słodkości nie powinny kojarzyć się z nagradzaniem. Dlatego warto zwrócić uwagę, czy czasami nadal tego błędu nie popełniamy, bo należy tego zaprzestać. A nie będzie to łatwe, bo cukier nas pobudza. Pewnie wszyscy pamiętamy hasło: Cukier krzepi. Z jednej strony tak, ale bardzo krótkotrwale, bo doskonale wiemy, że jeśli zjemy coś słodkiego, to po chwili poczujemy duże pobudzenie, większą aktywność, niestety po kilkudziesięciu minutach to pobudzenie opadnie. Na pewno poczujemy się zdecydowanie gorzej. Dlatego warto się zastanowić, bo to lepsze samopoczucie, jest lepszym tylko pozornie. Nam się to tylko wydaje. Lepiej wprowadzić cykliczność, regularność posiłków, a osiągniemy ten sam cel. Jeśli musimy, to lepiej przygotujmy ze swoją pociechą domowe ciasto, mufinki, które będzie mogło zjeść w momencie, kiedy będzie miało na coś ochotę.

  • Domowe ciasto jest z cukrem.

  • Nie musimy stosować cukru. Możemy zastosować słodziki, lub ewentualnie miód. Jednak pamiętajmy, że miód niekoniecznie jest dobrym zamiennikiem dla cukru, bo ma bardzo zbliżoną kaloryczność, czasami w zależności od rodzaju miodu nawet większą. Co gorsza w podwyższonej temperaturze piekarnika będzie tracił swoje właściwości, ale będzie miał swój słodki smak. Dlatego myślę, że najlepszym sposobem jest stopniowe eliminowanie cukru, dzięki czemu nasze kubki smakowe się zmienią. Ten słodki smak, który mieliśmy na samym początku, będzie nam stopniowo malał. Za nim zaproponujemy to dzieciom, spróbujmy zrobić sobie siedmiodniowy test eliminujący cukier z diety. Polega to na tym, że przez tydzień staramy się nie jeść nic słodkiego w formie przetworzonej, czyli batony, cukierki i inne słodycze, ale zastępujemy to bananem. Nie wiem skąd się to wzięło, ale na dietach redukcyjnych często unikamy banana zwracając uwagę na jego kaloryczność. Jednak z drugiej strony, jest on dużo zdrowszy niż cukierek. Gwarantuję, że po wspomnianym okresie siedmiu dni stanie się dla nas po prostu za słodki. W swojej praktyce widzę, że smak jesteśmy w stanie sobie wyregulować.

  • Sytuacja jest trudna, kiedy w domu jest więcej dzieci. Bo o ile przy pierwszym faktycznie często udaje się nad słodyczami zapanować, to gdy dorasta one zaczynają się pojawiać. Ale, gdy wówczas przychodzi na świat kolejne dziecko, kiedy to pierwsze jest już większe, to dostępność do słodyczy drugiego dziecka staje się w znacznie młodszym wieku większa.

  • Nad tym musi pracować cała rodzina. Nie może być sytuacji, w której mówimy dziecku, że nie je słodyczy, ale jednocześnie dziecko widzi, że rodzic coś przegryza. Taka sytuacja nie może mieć miejsca. Najlepiej w takiej sytuacji ustalić wspólnie z dzieckiem, bez czego ciężko nam się funkcjonuje i na początek raz dwa razy w tygodniu pozwolić sobie na tę odrobinę słodyczy. Ale nie róbmy tego np. w sobotę, kiedy nic sobie nie będziemy odmawiać, bo wówczas cały tydzień będziemy na to czekać. Raczej chodzi o spontaniczne jedzenie słodyczy.

  • No to jeszcze warto wspomnieć o śniadaniu. Zdarza się, że sobie pozwalamy na słodkie śniadanie. Zwłaszcza, kiedy dziecko się ociąga ze wstawaniem próbujemy je przekonać np. zupa mleczną z ulubionymi czekoladowymi dodatkami. To chyba nie najlepszy pomysł. Lepsze byłyby nie tak lubiane płatki owsiane?

  • Zwłaszcza, że tzw. gotowe płatki, wbrew zapewnieniom nie są zdrowe. Natomiast płatki zrobione przez nas samych, które razem z dzieckiem przygotujemy, przeprażymy będą zdrowsze, a dzieci myślę, z biegiem czasu je polubią.

  • Czego sobie i dzieciom życzymy

 

Rozmowa z Marzeną Żurek psychodietetykiem na antenie Radia eM w magazynie rodzinnie z radiem:

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy