Nieważne jak. Ważne, że Karawana Bożego Miłosierdzia nadal wędruje po drogach diecezji.
Karawana Bożego Miłosierdzia od siedmiu lata obecna jest na drogach diecezji i poza nią. 19 września po Mszy św. sprawowanej w kaplicy Domu Miłosierdzia, wyruszyła kolejna mobilna ewangelizacja, która zaczynając od Polanowa przez około 10 dni będzie wędrować po drogach. Tym razem ekipa ewangelizatorów przemieszcza się busem, ale to nie zmienia sensu ich posłania – przybywania do różnych miejscowości i spotykania się z ludźmi, by głosić im Ewangelię, posługiwać modlitwą, zawierzając za każdym razem Opatrzności Bożej kierunki dalszej podróży.
‒ Będziemy zatrzymywać się w wioskach, rozchodzić się po nich i szukać ludzi, by mówić im o ufności i nadziei w Bogu, o tym, jak Bóg jest dobry, że jest żywy i czyni cuda w naszym życiu oraz że może to samo czynić w życiu każdego, kto do Niego się zwróci – mówi brat Samuel, odpowiedzialny za „busową” karawanę.
To trzecia karawana tego lata – pierwsza wędrowała pieszo z osiołkiem w okolicach Skrzatusza; druga, sierpniowa, ruszyła na drogi kraju – 15 ewangelizatorów w czterech grupach przemieszczało się autostopem, docierając m.in. do Szczecina, Warszawy, Białegostoku, Łodzi, Częstochowy. Karawaniarze wędrują już nie z osiołkiem czy dużym obrazem Pana Jezusa, ale za znak wskazujący na misję ewangelizacyjną służą habity Sióstr i Braci Miłosiernego Pana.
Więcej w 39. numerze "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego".
Na zakończenie Eucharystii ks. Siwiński pobłogosławił ewangelizatorów na nieznaną drogę misyjną. Katarzyna Matejek /Foto Gość