"Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy"
"Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie, idź i upomnij go w cztery oczy" – tak w mateuszowej ewangelii Jezus mówi do swoich uczniów. Gdyby to upomnienie nie poskutkowało, w dalszej kolejności na zmianę postępowania tego człowieka mają wpłynąć świadkowie, a w ostateczności poinformowany o wszystkim Kościół. I dokładnie tak zrobili dzisiejsi patroni, bł. Jan Chrzciciel i Hiacynt od Aniołów, Indianie ze szczepu Zapoteków, gdy ochrzczeni mieszkańcy ich rodzinnej wioski San Francisco Cajonos w Meksyku postanowili oddać cześć starym bożkom. Dlaczego ci ludzie podjęli taką decyzję, tego nie wiemy. Wiemy natomiast dlaczego ich dwaj pobratymcy postanowili ich upomnieć: Jan Chrzciciel i Hiacynt od Aniołów byli wywodzącymi się z ludności tubylczej katechistami, którzy wspomagali dominikańskich misjonarzy w ewangelizacji. Co więcej, decyzją Synodu Meksykańskiego, jako tzw. fiscales, czyli świeccy o nienagannej moralności, mieli wręcz obowiązek strzec czystości wiary i zgodności zwyczajów z etyką chrześcijańską. Tak więc, gdy upomnienia i poręczenie świadków nic nie dało, Jan i Hiacynt udali się do dominikanów i razem z nimi przyszli na miejsce pogańskiej uroczystości. Świętowanie przerwano, ale obaj Indianie zapłacili za to najwyższą cenę. Po powrocie do rodzinnej wioski zostali 16 września roku 1700 wytargani ze swoich domów, pobici, uwięzieni, a następnie zabrani w góry i zgodnie z tradycją zrzuceni w przepaść. Wszystko za wierność słowom Jezusa.