- Potrzeba nam dziś miłości i rozsądku, byśmy potrafili rozeznać, co jest prawdą, a co siejącym zamęt fałszem. Potrzeba miłości, abyśmy w toczących się sporach i waśniach, które wciąż eskalują, nie obrzucali się bezmyślnie błotem i nie odmawiali sobie prawa do troski o wspólne dobro o nasz wspólny ojczysty dom i odpowiedzialności za losy tego domu - apelował na Jasnej Górze abp Wojciech Polak.
Prymas Polski wraz z przedstawicielami episkopatu celebrował sumę odpustową w uroczystość NMP Częstochowskiej. Uczestniczyło w niej tysiące pielgrzymów, w tym przybyłych pieszo i rowerami.
Abp Wojciech Polak w homilii przytoczył słowa papieża Franciszka o pielgrzymowaniu. Ojciec Święty mówił, że ludzie potrzebują pielgrzymowania do sanktuariów maryjnych, które stają się dla nich „oazami pocieszenia i miłosierdzia, gdzie wiara jest wyrażana w języku matczynym; gdzie składamy trudy życia w ramionach Matki Bożej i wracamy do życia z pokojem w sercu”, a w „Jej sercu bije serce Kościoła”. Podkreślił, że Polacy przychodzą do swojej Matki i Królowej na Jasnej Górze, jako źródła wszelkiej pociechy.
Kaznodzieja podkreślał, że to o miłość woła dzisiejszy świat „czasami w krzyku rozpaczy i buntu, czasami w pełnym obojętności milczeniu, beznadziei i rezygnacji”. - Miłości potrzeba w naszym życiu osobistym i społecznym. Potrzeba miłości w Kościele i Ojczyźnie. Potrzeba miłości, bo za nią idzie troska, wierność, odpowiedzialność i szacunek. Bo z niej bierze się umiar w wypowiadanych sądach i słowach. Bo kto kocha, nie rani - diagnozował Prymas Polski. Uwrażliwiał, że kto myśli o drugich jak o siostrach i braciach, ten „nie obraża, nie manipuluje, nie rzuca bezpodstawnych oskarżeń. Kto ma na względzie miłość - ten szuka zgody, pojednania i dobra dla wszystkich”.
- Potrzeba nam dziś miłości, ale potrzeba też rozsądku, abyśmy potrafili rozeznać, co jest prawdą, a co siejącym zamęt fałszem. Potrzeba miłości, abyśmy w toczących się sporach i waśniach, które wciąż eskalują, nie obrzucali się bezmyślnie błotem i nie odmawiali sobie prawa do troski o wspólne dobro o nasz wspólny ojczysty dom i odpowiedzialności za losy tego domu - apelował abp Polak.
Wyraził nadzieję, że wypowiadając za Prymasem Tysiąclecia odnawiane tu co roku przyrzeczenia: „zdobywać cnoty wierności i sumienności, pracowitości, oszczędności, wyrzeczenia się siebie i wzajemnego poszanowania, miłości i sprawiedliwości społecznej”, staną się zaczynem rzeczywistej przemiany naszych serc. - I będziemy nie tylko o tym przekonani, ale i przekonujący – zachęcał.
Podkreślił, że w prośbie Maryi w Kanie Galilejskiej i ponawianej ciągle w tej naszej Jasnogórskiej: „zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”, zawiera się program całego chrześcijańskiego życia. To jest wciąż aktualny program Kościoła. - Kościół przez Chrystusa został powołany i za Chrystusem ma podążać. Kościół musi z uwagą odczytywać znaki czasu, ale odpowiadać na nie powinien nie w oparciu o ludzką mądrość, ale w świetle Chrystusowej Ewangelii – wyjaśniał kaznodzieja i dodał, że trzeba nam jak Maryja w Kanie Galilejskiej „być uważnym na dobro bliźniego, na to, co dziś rzeczywiście służy człowiekowi i jego prawdziwemu dobru”.
Za papieżem Franciszkiem uwrażliwiał, że „bez poszukiwania prawdy o człowieku zgodnie z Bożym planem, każdy staje się miarą samego siebie i własnych działań”, a człowiek, roszcząc sobie prawo do coraz większych praw indywidualnych, nie bierze pod uwagę faktu, że każda istota ludzka jest związana z kontekstem społecznym, w którym jej prawa i obowiązki są powiązane z prawami i obowiązkami innych oraz z dobrem wspólnym samego społeczeństwa.
Zachęcał, by powtarzając za bł. Prymasem Wyszyńskim Jasnogórskie Śluby Narodu, uświadomić sobie, że nie są jakimś odległym echem przeszłości, ale przełożeniem Ewangelii również na nasze dziś. - Obrona budzącego się życia, nierozerwalność małżeństwa i obrona małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety, troska o serca i umysły dzieci i ludzi młodych, miłość, sprawiedliwość, zgoda, pokój, walka z przemocą, dzielenie się plonami ziemi i owocami pracy, troska o głodnych, bezdomnych, płaczących, a dziś emigrantów i wszystkich szukających swego miejsca na ziemi - wymieniał Prymas Polski wciąż aktualne zobowiązania płynące z jasnogórskich przyrzeczeń.