Papież Franciszek przyznał, że z zasady nie przyjmuje nagród, ale dziś zrobił wyjątek dla nagrody włoskich dziennikarzy, bo – jak wyznał – „jest pilna potrzeba konstruktywnej komunikacji, wspierania kultury spotkania, a nie konfrontacji; kultury pokoju, a nie wojny; kultury otwartości na innych, a nie uprzedzeń”.
Odbierając nagrodę, papież poprosił dziennikarzy o to, by pomogli mu opowiedzieć Synod takim, jakim jest naprawdę, z dala od logiki sloganów i gotowych narracji.
Franciszek podkreślił, że dezinformacja polegająca na nieinformowaniu lub złym informowaniu jest jednym z czterech grzechów dziennikarstwa. Pozostałe to: oszczerstwo, zniesławienie, które różni się od oszczerstwa, ale niszczy podobnie, oraz miłość do skandalu i brudu, bo te dobrze się sprzedają.
Papież prosił dziennikarzy o pomoc. Powiedział, że w czasach, w których dużo mówimy, a mało słuchamy, i w których poczucie wspólnego dobra jest zagrożone osłabieniem, cały Kościół chce na nowo odkryć słowo „razem”. „Musimy na nowo odkryć słowo razem. Podążać razem. Razem stawiać sobie pytania. Wziąć razem odpowiedzialność za rozeznawanie wspólnotowe, które dla nas jest modlitwą, tak jak czynili to pierwsi Apostołowie: to jest synodalność, którą chcielibyśmy uczynić codziennym nawykiem we wszystkich jej przejawach” – powiedział papież.
Ojciec Święty zaznaczył, że za nieco ponad miesiąc biskupi i świeccy z całego świata spotkają się w Rzymie na Synodzie poświęconym synodalności. „Wspólne słuchanie, wspólne rozeznawanie, wspólna modlitwa. Słowo „razem” jest bardzo ważne. Żyjemy w kulturze wykluczenia, która jest rodzajem kapitalizmu komunikacyjnego” – podkreślił Franciszek
„Dlatego ośmielam się prosić o pomoc was, mistrzów dziennikarstwa: pomóżcie mi opowiedzieć ten proces takim, jakim jest naprawdę, z dala od logiki sloganów i gotowych narracji” – wyznał Papież.
Ojciec Święty podziękował za spotkanie, które jest znakiem „wspólnego zaangażowania na rzecz prawdy i pokoju”. „Powierzam was wszystkich wstawiennictwu Maryi” – zakończył Franciszek i prosił o modlitwę.
Dziennikarze włoscy stowarzyszeni w organizacji „É Giornalismo” podali motywację przyznania nagrody. Porównali pracę dziennikarza do młynarza zmagającego się z kamieniem młyńskim, który „poruszany przez wodę, nie może zostać zatrzymany. Ten, kto jest odpowiedzialny za młyn, może zdecydować czy zmielić pszenicę, czy kąkol. Ludzki umysł jest zawsze w działaniu i nie może przestać „mielić” tego, co otrzymuje, ale to do nas należy decyzja, jaki materiał dostarczyć” – piszą dziennikarze.
Przyznają Papieżowi nagrodę za jego przesłanie, by zachęcać wszystkich tych, którzy zarówno w sferze zawodowej, jak i w relacjach osobistych, każdego dnia „mielą tak wiele informacji, aby zaoferować pachnący i dobry chleb tym, którzy karmią się owocami ich komunikacji”. A także za wezwanie do konstruktywnej komunikacji, która odrzucając uprzedzenia wobec innych, sprzyja kulturze spotkania i pokoju, będących dominującymi tematami pontyfikatu Papieża Franciszka.