Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem (Mt 11, 29b)
Mt 11,25-30
W owym czasie Jezus przemówił tymi słowami: Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić.
Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie.
Nie tyle zdobyta wiedza, piastowane urzędy, mądrość tego świata, ale raczej prostota serca, prawość życia, wielkość ducha) prowadzą do doświadczania „tych rzeczy”, o których mówi Jezus. Czym one są? Jego bliskością. Obecnością w naszym życiu. Duchowym zjednoczeniem z Nim. Ten, który jest cichy i pokornego serca obiecuje dwie rzeczy: pokrzepienie i ukojenie. Bo o naszym utrudzeniu życiem i wielorakim obciążeniu (zwłaszcza po grzechu) doskonale wie. Każdy ma swoje. Każdy ma inne. Ale żadne nie jest Mu obojętne. Jezus mówi: „przyjdźcie do Mnie wszyscy”. Bez wyjątku. Weźmy słodkie jarzmo i lekkie brzemię Jego przykazań. Uczmy się ode Niego. A znajdziemy, to przyobiecał nam Pan – pokrzepienie i ukojenie dla duszy.