Bp Sławomir Oder przewodniczył uroczystości odpustowej w diecezjalnym sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Gliwicach, które w tym roku świętuje 100-lecie cudownej ikony w tym miejscu. Myślą przewodnią jego kazania była obecność.
Wieczorna liturgia 27 czerwca rozpoczęła się od uroczystej Nowenny, nierozerwalnie związanej z kultem ikony Nieustającej Pomocy. Eucharystię z biskupem gliwickim koncelebrowali ks. infułat Konrad Kołodziej, emerytowany proboszcz parafii katedralnej w Gliwicach, o. Mariusz Mazurkiewicz CSsR, wikariusz prowincjała zgromadzenia redemptorystów, ojcowie redemptoryści i księża diecezjalni.
- Trudno mi ukryć moje wzruszenie, które rodzi się ze świadomości daru, jaki Bóg uczynił w dniu dzisiejszym, by móc sprawować Eucharystię w sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy - mówił w kazaniu bp Oder, podkreślając, że jest to nabożeństwo, które wpisane jest w całe jego życie. Matka Boża Nieustającej Pomocy jest patronką Torunia i diecezji toruńskiej, z której się wywodzi. - To nabożeństwo towarzyszyło mi w domu rodzinnym przez świadectwo mojej mamy. To nabożeństwo stało się także moim, w szczególny sposób podczas lat formacji w seminarium w Pelplinie. Dzisiaj, kiedy jestem na początku czwartego miesiąca mojej posługi tutaj, pośród was, biskupiej posługi w Gliwicach, Bóg w swojej dobroci i delikatności prowadzi mnie do tego sanktuarium, aby raz jeszcze do serca mojego powiedzieć: „Nie lękaj się! Ona jest z Tobą. Gdzie Maryja, tam i Ja”. Bogu dziękuję za tę delikatność i za tę Jej obecność w moim, w naszym życiu - mówił.
Ikona Matki Bożej Nieustającej Pomocy w gliwickim kościele redemptorystów jest obecna od 23 marca 1923 roku. Klaudia Cwołek /Foto GośćW rozważaniu o Matce Bożej bp Oder wskazał na Jej przymioty: obecność pełną nadziei, wielką wiarę, współuczestniczenie w bólu swojego Syna, macierzyństwo pełne współczucia, przychodzące z pomocą, uczenie wyobraźni miłosierdzia.
- Duchowość Maryi to przede wszystkim duchowość obecności, trwania - mówił biskup, nazywając Matkę Bożą „Niewiastą Paschalną”, która w chwili, kiedy Jej Syn swoją śmiercią wynagradza za grzechy ludzkości, jest u stóp krzyża i wtedy „rodzi się nowe ciało, którego Ona jest matką - rodzi się Mistyczne Ciało Kościoła”.
- To dzisiejsze nasze spotkanie, które formuje modlitwę przed obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy jest naszym wspólnym błaganiem o to, abyśmy umieli i my trwać w wierze. Ona nas prowadzi, Ona nam przewodniczy, Ona jest przykładem niewiasty trwającej w wierze - mówił bp Oder.
Wierni podczas uroczystości. Klaudia Cwołek /Foto GośćSzczególnie dużo uwagi poświęcił obecności Maryi i płynącego z niej ważnego przesłania dla nas.
- Jakże często dzisiaj ludzie są obecni, ale jednak samotni. Jakże często są obecni, a równocześnie rozkojarzeni. Jakże często są obecni, a równocześnie oczy, serce, uszy mają niewrażliwe na obecność innych - mówił. - Jakże często słowo wypowiedziane nie w czas może zranić, może dotknąć! Tak jak przyjaciele Hioba, kiedy przyszli i trwali przy nim, cierpiącym, mówili wiele słów, które nie miały sensu. Dopiero milczenie, które jest obecnością przy drugim człowieku, obecnością pełną wrażliwości, czułości i miłości, jest prawdziwie byciem przy i z kimś. Staje się obecnością, która pociesza. Myślę, że dzisiaj to przesłanie, które Chrystus do nas kieruje poprzez ikonę swojej Matki Nieustającej Pomocy, poprzez tę pieczęć obecności Boga samego wśród nas, chce nam powiedzieć, że wraz z Nią - jest. I chociaż czasami nie słyszymy - jest to obecność milcząca - to jest to obecność pewna! Jest to obecność, która nie rani, która jest prawdziwym współczuciem, jest obecnością, która rozumie, odczytuje serce człowieka. Jest pewna! - podkreślił bp Oder.
Zachęcił też do refleksji nad naszymi codziennymi relacjami.
- Pomyślmy, jak często w naszych domach jesteśmy obecni, a równocześnie nieobecni. Jakże często dzisiaj młodzi ludzie cierpią, ponieważ nawet w rodzinie nie doświadczają obecności. Rozpraszają nas tysiące spraw, zabieganie za rzeczami, które na pewno są niezbędne dla godnego, a może nawet bardziej niż godnego życia. Ale czy przypadkiem, no właśnie, biegając, zabiegając, będąc obecnymi - nieobecnymi, nie ranimy, nie wypowiadamy słów, które nic nie znaczą. Obecność ma być obecnością pełną miłości. To wtedy człowiek czuje się pewny. Bo to pewność bycia kochanym daje człowiekowi gwarancję, że nie jest przypadkiem, że jest potrzebny, że jego życie ma sens, że ma misję, że jest powołany. Może dzisiaj przeżywamy tak wielki kryzys powołań, nie tylko zakonnych, nie tylko kapłańskich, ale także i małżeńskich, do rodzin, ponieważ rodziny tak mało mówią o obecności drugiego człowieka. Są zlepkiem bytów i nie zawsze są miejscem, gdzie człowiek czuje się prawdziwie kochany - przestrzegł.
- Prośmy przez wstawiennictwo Maryi, aby i nasza obecność była właśnie obecnością paschalną, aby była obecnością pełną współczucia, pełną nadziei, pełną miłości i miłosierdzia. Prośmy o to, a Ona, Matka Nieustającej Pomocy, nie odmówi nam niczego - podkreślił bp Oder.
Kazanie bp. Sławomira Odera: