Słuchacze Diecezjalnego Studium Muzyki Kościelnej w Bielsku-Białej kończą kolejny rok nauki. Efektów ich pracy może posłuchać każdy - w kościołach diecezji trwają popisy koncertowe i egzaminacyjne przy organach. Jeśli chcielibyście dołączyć do grona studentów, wystarczy trochę zdolności i odwagi!
W najbliższym czasie uczniów i absolwentów Diecezjalnego Studium Muzyki Kościelnej w Bielsku-Białej można będzie usłyszeć podczas koncertów organowych 11 czerwca w kościele Świętych Wawrzyńca i Kazimierza Królewicza w Rajczy - po Mszy św. o
Każdy, kto chce spróbować swoich sił, może zgłosić się także na przesłuchania do DSMK w poniedziałek 12 czerwca o 18.30. Należy mieć ze sobą komplet dokumentów. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie: dso-bielsko.pl. Kandydaci bez przygotowania muzycznego, a zainteresowani nauką gry, zaproszeni są na badanie predyspozycji muzycznych i naukę w roku przygotowawczym (tzw. zerowym). Drugi termin przesłuchań - 4 września.
Słuchacze Diecezjalnego Studum Muzyki Kościelnej podczas zajęć.O swojej drodze do studium opowiedzieli nam jej obecni słuchacze i kończący naukę. Tu na jednym roku wiedzę zdobywają wicedyrektorka szkoły i uczeń tej samej placówki, pani z administracji i adept szkoły pożarniczej, specjalista od taboru kolejowego i technik elektryk. Łączy ich miłość do muzyki liturgicznej.
Kamil Kąkol z Rajczy był na koncercie organowym w Gdańsku-Oliwie. To obudziło w nim nową pasję. Wkrótce w rajczańskim sanktuarium został drugim organistą. - Po roku grania zdecydowałem się uczyć w Diecezjalnym Studium Muzyki Kościelnej w Bielsku - opowiada słuchacz ostatniego, ósmego semestru szkoły.
Siostra Helena Skupień ze zgromadzenia Córek Bożej Miłości, dziś wicedyrektor bielskich placówek edukacyjnych prowadzonych przez siostry, już jako dziewczynka śpiewała w kościele podczas liturgii. Już w zakonie marzyła, żeby przełożeni skierowali ją na naukę gry na organach. To marzenie spełniło się dwa lata temu. Kończy drugi semestr studium.
Słuchacze Diecezjalnego Studum Muzyki Kościelnej podczas zajęć.Krzysztof Biernat z Jaworza właśnie zdał egzamin wieńczący naukę w podstawówce prowadzonej przez siostry. Ma za sobą też szkołę muzyczną I stopnia. - Pani ucząca mnie w szkole u sióstr, uczyła też w DSMK. Zachęciła mnie, żebym spróbował tam swoich sił w nauce gry na organach - opowiada. Najpierw poszedł na rok zerowy, na naukę gry na fortepianie. A dziś - razem z s. Heleną - kończy drugi semestr.
Marcin Kuboszek z Drogomyśla, uczeń technikum elektrycznego w Bielsku-Białej, na fortepianie gra od drugiej klasy podstawówki. Jest samoukiem. - Mamy organistę, ale w tygodniu u nas się nie grywało, więc mogłem ćwiczyć. Tak grałem przez dwa lata, ale porównując moją grę z tą, którą można usłyszeć w czasie transmisji Mszy św. w telewizji czy w internecie, wiedziałem, że czegoś mi brakuje, więc przyszedłem tutaj - mówi.
Bartłomiej Szojda pochodzi z Frydka w archidiecezji katowickiej. - Organista w mojej parafii jest absolwentem tego studium. Polecił mi je, zachęcił, żebym tu przyszedł. Kończę trzeci rok. Choć wciąż się szkolę, gram też w parafii - opowiada.
Z Woli koło Pszczyny przyjeżdża Mateusz Urbańczyk. Zanim tu przyszedł, miał za sobą lata praktyki, ale brakowało mu teorii. - Od 11 lat jestem organistą, od października ubiegłego roku w Jankowicach - mówi.
Zuzanna Wanat dojeżdża z Frydrychowic koło Wadowic. - W parafii zabrakło u nas organisty. Mam wykształcenie muzyczne I i II stopnia, ale w klasie fletu - uśmiecha się. - Mój tata jest kościelnym i to on mi zaproponował, bym spróbowała gry na organach. Zadebiutowałam w Wielkanoc, znając pięć pieśni. Uczyłam się, poszerzałam repertuar, w miarę mi to wychodziło, więc chciałam zdobyć wykształcenie w tym kierunku - opowiada.
Kamil, s. Helena, Krzysztof, Marcin, Bartłomiej, Mateusz, Zuzia są w gronie dziewiętnastu słuchaczy czteroletniego studium, którego zajęcia odbywają się w budynku kurii diecezjalnej w Bielsku-Białej. Kadra szkoły to wykwalifikowani pedagodzy - absolwenci akademii muzycznych w Krakowie, Katowicach i Wrocławiu, na czele z dyrektorem ks. dr. Krzysztofem Kurnikiem i jego zastępcą Tomaszem Gronkowskim.
- Studium proponuje naukę na poziomie zbliżonym do poziomu średniej szkoły muzycznej. To instytucja diecezjalna, której celem jest kształcenie muzyków kościelnych i osób odpowiedzialnych w parafiach za muzykę - mówi ks. Krzysztof Kurnik.
Słuchacze Diecezjalnego Studum Muzyki Kościelnej podczas zajęć.Jak dodaje T. Gronkowski, szkoła oferuje integralne przygotowanie z zakresu kształcenia słuchu, emisji głosu, nauki pieśni czy gry organowej, ale także z wiedzy ogólnomuzycznej, o liturgii, o prawodawstwie liturgicznym, o organach, o formach muzycznych, roli muzyki w liturgii, roli organisty jako muzyka dla wspólnoty.
Po ukończeniu ośmiu semestrów - nie wliczając roku "zerowego" - najzdolniejsi absolwenci są w stanie podjąć studia muzyczne.
Absolwenci i obecni słuchacze chwalą sobie indywidualne podejście wykładowców do każdego z nich. - To w pewnym sensie szkoła dla wybranych, bo to są pasjonaci, którzy kochają Boga i sztukę. Chcą swój talent rozwijać i służyć nim innym. Profesję organisty trzeba najpierw traktować jako posługę, nie zawód. Chcemy mobilizować ludzi do współtworzenia liturgii poprzez śpiew, także śpiew kantorów, ale i przygotowywanie osób, które zajmą się formacją scholi czy zespołów wokalnych - tłumaczy wicedyrektor.
Studium jest odpłatne. Opłata rekrutacyjna wynosi 85 zł.