Dzisiaj, w uroczystość Trójcy Przenajświętszej, podczas dorocznej diecezjalnej pielgrzymki ku czci św. Jana Sarkandraw Skoczowie biskup Roman Pindel ustanowił i posłał do posługi - szczególnie wśród chorych w ich domach - szesnastu nowych szafarzy nadzwyczajnych Komunii Świętej, pochodzących z parafii całej diecezji.
Nowi diakoni, neoprezbiterzy, księża, biskupi, mieszkańcy diecezji - wielu w strojach regionalnych i ze swoimi sztandarami - przedstawiciele władz oraz 16 nowych szafarzy nadzwyczajnych Komunii Świętej (ich listę znajdziecie na dole relacji), 4 czerwca wzięło udział w diecezjalnej pielgrzymce ku czci św. Jana Sarkandra w Skoczowie na Kaplicówce pod Krzyżem Papieskim.
Odpustowe świętowanie rozpoczęło nabożeństwo w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła poprowadzone przez bp. Piotra Gregera. Stąd procesja z relikwiami świętego, niesionymi przez wyświęconych 8 maja diakonów, przeszła na Kaplicówkę, gdzie wszystkich przywitał proboszcz parafii ks. Witold Grzomba, a następnie Mszy św. przewodniczył bp Roman Pindel. Wśród koncelebrujących kapłanów było sześciu neoprezbiterów z przełożonymi z seminarium w Krakowie: rektorem ks. Michałem Kanią i wicerektorem ks. Sławomirem Kołatą.
Diakoni ponieśli relikwie św. Jana Sarkandra w procesji na Kaplicówkę.Homilię wygłosił ks. Piotr Hoffmann, pod którego opieką do posługi przygotowywali się nowi szafarze, ustanowieni i posłani przez biskupa podczas liturgii. Przede wszystkim będą przynosić Jezusa Eucharystycznego chorym w ich domach. Jak mówił ks. Hoffmann na przykładzie jednej z parafii - konkatedralnej Narodzenia NMP w Żywcu - spośród 160 chorych, których raz w miesiącu odwiedzają duszpasterze z Komunią Świętą, 60 chciałoby móc przyjmować Ciało Chrystusa co tydzień.
Ks. Hoffmann wskazując na przykład św. Jana Sarkandra - świadka miłości Bożej, mówił o wspólnotach, które dziś są miejscem takiego świadectwa: Kościele, rodzinie, wspólnocie szafarzy i kapłanów.
- Święty Jan powiedział, że Bóg jest Miłością. A kto nie miłuje, nie zna Boga, bo On jest Miłością! - trudne to słowa, ale jakże prawdziwe. Kto nie poznał Boga Miłości - nie może kochać - mówił ks. Hoffmann. - Dziś Bóg przypomina nam podstawową prawdę naszego życia - naprawdę żyje ten, kto umie kochać. Ale nie po swojemu, tylko po Bożemu, bo to wielka różnica.
Jak dodał ks. Hoffmann: - Historia człowieka od samego początku, jak i ta ostatnich dwudziestu wieków pokazała nam wiele przypadków ludzi, którzy kochali po swojemu i dla siebie; egoistów, którym tylko wydawało się, że wiedzą, czym jest miłość - dodał, przypominając prześladowania pierwszych wieków, zbrodnie obozów koncentracyjnych i totalitarnych systemów, krzyki zabijanych w łonie matek dzieci, rozbitych małżeństw i rodzin, łzy żon czekających ze strachem na pijanego męża. - W tym świecie nie ma miejsca dla Boga, dlatego, że nie ma w nim miejsca na prawdziwą miłość. Tę, która nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie pamięta złego. Tę, która nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego. Tę, która przede wszystkim nigdy nie ustaje. Bo Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
Nowi nadzwyczajni szafarze Komunii Świętej na Kaplicówce.Taką miłością - Bożą miłością potrafił kochać św. Jan Sarkander, o czym zaświadczył swoim życiem i męczeńską śmiercią. - On pokazał, jak być świadkiem miłości Boga dla tych, do których został posłany, jak zrezygnować z siebie, aby dać siebie - mówił ks. Hoffmann, zapraszając do odkrywania Bożej miłości w najbliższych nam środowiskach.
Jedną z tych przestrzeni jest wspólnota Kościoła. A w niej dzieła podejmowane przez Caritas, zespoły charytatywne, duszpasterstwa, a także stałe konfesjonały, wspólnoty w parafiach czy Stowarzyszenie Dziedzictwo Świętego Jana Sarkandra, powołane do istnienia 150 lat temu, które prowadzi szkoły katolickie w Cieszynie i Czechowicach-Dziedzicach.
Drugim miejscem może być wspólnota rodziny. - Zobaczmy dziś, jak wiele tej miłości, Bożej miłości, na co dzień jest w nas. Dziękujmy dziś za nasze rodziny. Za nasze domowe kościoły. Ale jednocześnie prośmy o siłę, by przezwyciężać to, co złe, niedoskonałe, co zamyka nas nieraz na siebie i niszczy nasze domowe wspólnoty - zaznaczył.
Nowi nadzwyczajni szafarze Komunii Świętej na Kaplicówce.Środowiskiem odkrywania Bożej miłość jest także wspólnota nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej. - Ta posługa nie jest łatwa, wymaga czasu, niejednokrotnie zostawienia na niedzielne przedpołudnie swojej rodziny. Ale jest na pewno świadectwem miłości - zauważył duszpasterz, zachęcając do modlitwy o nowe powołania do tej posługi: - Zachęcajmy też chorych w naszych parafiach do przyjęcia ich posługi. To przecież niesamowity dar, że nasi chorzy mogą w ten sposób co niedzielę i w święta przyjąć do swego serca Jezusa.
Wspólnotą świadectwa o Bożej miłości jest również wspólnota kapłańska. Ks. Hoffman zwrócił uwagę na obecność neoprezbiterów przy ołtarzu: - Otoczmy ich dziś naszymi modlitwami, aby byli dobrymi pasterzami. Dziękujmy dziś za kapłanów, którzy posługują w naszych parafialnych wspólnotach. Wspierajmy ich, bo przecież razem stanowimy Kościół - owczarnię Chrystusa. Módlmy się także o nowe powołania. Wspierajmy młodych ludzi, aby nie bali się odpowiedzieć na Boże wezwanie, by swoje życie uczynić służbą dla braci, by być świadkiem Bożej miłości.
Procesja z darami podczas Mszy św. na skoczowskiej Kaplicówce.Ks. Piotr przypomniał o świętowaniu jubileuszy kapłańskich. Wśród tegorocznych jubilatów jest biskup Roman, obchodzący 40-lecie kapłaństwa, który od ponad 9 lat posługuje w Kościele bielsko-żywieckim jako jego pasterz.
- Bóg jest miłością. Człowiek, który nie kocha, nie zna Boga. Skoro nie zna Boga, nie może kochać też bliźniego. Jeśli mówi, że kocha drugiego człowieka, a nie kocha Boga, to po prostu kłamie - podsumował ks. Hoffmann. - To tak jak było za poprzedniego systemu - wszyscy mówili, że jedzą czekoladę, choć "zapychali" się słynnymi już wyrobami czekoladopodobnymi - może nie jest to najdoskonalsze porównanie, ale coś w nim jest, dotyka żołądka, a mówi się, że przez żołądek można wejść do serca. Zaglądnijmy więc do naszych serc - czy są one pełne miłości - miłości do Boga i do drugiego człowieka, a może jest w nich tylko wyrób "miłosnopodobny".
Po homilii kandydaci na szafarzy z całej diecezji uczestniczyli w obrzędzie ustanowienia i posłania ich do tej posługi. Na to musiały wyrazić zgodę także ich małżonki - również obecne podczas liturgii.
Podczas Mszy św. na skoczowskiej Kaplicówce.Na koniec uroczystości nie zabrakło życzeń dla bp. Romana. Przekazali je swoją gwarą górale z dekanatu istebniańskiego z dziekanem ks. Tadeuszem Pietrzykiem.
Dziękując za życzenia, biskup zachęcił do modlitwy o dobre, święte rodziny, w których będą mogły wzrastać także nowe powołania kapłańskie. Pogratulował również nadzwyczajnym szafarzom - jak mówił - "odważnym mężczyznom, którzy zdecydowali się na posługę, która jest bardzo zobowiązującą".
Biskup poprosił także, by "przełamywać opory czy uprzedzenia" i informować chorych, którzy nie mogą uczestniczyć w niedzielnej Mszy św., a pragną przyjmować Komunię Świętą, by wiedzieli, że to właśnie szafarze są gotowi do tej posługi.
Górale z Trójwsi złożyli bp. Romanowi Pindlowi życzenia z okazji 40-lecia kapłaństwa.Bp Roman zwrócił też uwagę na drewniany krzyż, który miał zawieszony na szyi podczas liturgii po raz pierwszy, Jak mówił, otrzymał go z rąk ks. kustosza Witolda Grzomby, uczestniczącego w uroczystościach ku czci św. Jana Sarkandra w Ołomuńcu. Krzyż jest szczególną relikwią - został wykonany z resztek skrzypca - narzędzia tortur, na którym męczono św. Jana Sarkandra.
Muzycznie podczas Mszy św. posługiwała schola Familia Nostra oraz kapela góralska z Trójwsi.
Świętowanie zakończyło wspólne biesiadowanie przy obiedzie przygotowanym dla wszystkich uczestników pielgrzymki na Kaplicówce.
Nowi nadzwyczajni szafarze w diecezji to: