To będzie świetna okazja, żeby poznać to wyjątkowe miejsce w Cieszynie i powierzyć opiece pań opiekunek ze żłobka i przedszkola swoje pociechy. Festyn z mnóstwem atrakcji, przygotowany przez Katolickie Przedszkole im. Dzieciątka Jezus, rozpocznie się 3 czerwca o 15 w ogrodzie przy pl. Dominikańskim 3.
Tańce, zabawy, zaplatanie warkoczyków, malowanie twarzy, zmywalne "tatuaże", konkursy, upominki, a do tego: pyszne ciasta, smakołyki z grilla, frytki i hot dogi oraz świetna atmosfera rodzinnej zabawy. To czeka na wszystkich, którzy w sobotę 3 czerwca po południu przyjdą na festyn przedszkolny przy placu Dominikańskim 3. To tutaj działa m.in. katolickie przedszkole prowadzone przez stowarzyszenie Dziedzictwo św. Jana Sarkandra, a niebawem ruszy żłobek "Niebiańska Kraina".
Festyn to będzie także okazja, żeby w swobodnej atmosferze rodzinnego spotkania poznać to miejsce, nauczycieli, a także metody ich pracy z dziećmi.
Tegoroczne świętowanie jest szczególne jeszcze z kilku innych powodów. Właśnie mija 150 lat istnienia stowarzyszenia Dziedzictwo św. Jana Sarkandra, a zarazem 30 lat od jego reaktywacji oraz 25-lecie liceum - pierwszej szkoły, jaka powstała pod jego skrzydłami. Po liceum, w 1999 r., powstało gimnazjum; w 2001 r. stowarzyszenie przejęło szkołę podstawową prowadzoną przez Cieszyńskie Towarzystwo Oświatowe oraz przedszkole miejskie nr
Ale to nie ostatnie słowo w rozwoju placówek oświatowych stowarzyszenia.
- Rodzicom, którzy szukają dobrego miejsca dla swoich dzieci, możemy dziś powiedzieć, że gwarantujemy opiekę i edukację na każdym etapie życia ich pociech: od pierwszych tygodni życia do matury - mówi Maria Liwczak, wiceprezes stowarzyszenia. - Naszym najmłodszym "dzieckiem" będzie bowiem żłobek.
Od lewej Beata Kościółek i Maria Liwczak z zarządu Dziedzictwa św. Jana Sarkandra oraz Beata Klimczak, dyrektor katolickiego przedszkola."Niebiańska kraina" będzie otwarta - tak jak przedszkole - od 5.30 do 16.30 i przyjmie dzieci w wieku od 20 tygodni. - Jesteśmy otwarci na maluchy z opiniami do terapii wczesnego wspomagania rozwoju. Gwarantujemy rodzicom właściwą opiekę, także terapeutyczną - bez konieczności szukania i wizyt u specjalistów wieczorami. Proponujemy także zajęcia muzyczne, plastyczne i angielski - oczywiście dostosowane do wieku maluszków - dodaje Beata Klimczak, dyrektor przedszkola i... mama Magdaleny, dziś studentki, a niegdyś uczennicy cieszyńskich placówek oświatowych.
Stowarzyszenie zgłosiło żłobek do ministerialnego programu "Maluch+" i otrzymało dotację na wnioskowane dziesięć miejsc. Dzięki temu miesięczny koszt pobytu dziecka to około 200 zł. Oczywiście żłobek może przyjąć więcej dzieci - będą to miejsca poza projektem, więc i koszt będzie wyższy. - Tym bardziej już dziś zapraszam rodziców do kontaktu z nami pod numerem telefonu: 451 151 720 - zachęca B. Klimczak.
"Krasnoludki" - podopieczni Agnieszki Kuszewskiej-Szewieczek.Rodzice, którzy wychowują już nieco starsze maluchy, oczywiście wciąż mogą zapisywać dzieci do przedszkola, cieszącego się niesłabnąco dobrą opinią. Tu miejsce znajdzie się dla każdego dziecka - także tego z orzeczeniem o kształceniu specjalnym i wymagającego terapii wczesnego wspomagania rozwoju. - Każdy grosz dotacji dla dziecka z orzeczeniem idzie za nim. Dokładnie rozliczamy się z tego - wyjaśnia B. Klimczak. - Aktualnie mamy siedmioro dzieci z orzeczeniem i sześcioro z terapią WWR.
- Stawiamy na to, żeby każde dziecko było zadowolone, uśmiechnięte, szczęśliwe, a przede wszystkim bezpieczne. Nauczycielki mają ukończonych szereg specjalistycznych studiów podyplomowych; pracują z nami psycholog, logopeda, oligofrenopedagog, terapeuci pedagogiczni, fizjoterapeuta, nauczyciele pływania i języka angielskiego - dodaje dyrektor.
Cieszyńskie przedszkolaki tworzą pięć grup w dwóch budynkach - trzy przy ul. Pokoju 5: najstarsze "Jeżyki", 5-letnie "Słoneczka" i 4-5-letnie "Krasnoludki" oraz dwie na pl. Dominikańskim 3: "Sówki Mądre Główki" - to dzieci w wieku od 2,5 do 3 lat oraz 3-4-letnie "Świetliki".- Choć dziś nie ma problemu ze znalezieniem miejsca w przedszkolach, cieszymy się, że siła naszej marki nie słabnie. Robimy wszystko, by było to miejsce jeszcze bardziej atrakcyjne - podkreśla Beata Kościółek z zarządu stowarzyszenia, także mama studentki Martyny - absolwentki wszystkich placówek oświatowych "Dziedzictwa".
Budynek przedszkola przy ul. Pokoju.- Nie ukrywam, że i naszą placówkę dotyka kryzys wiary rodziców. Zdarzało się nam słyszeć, że gdyby nie ten dodatek "katolicki" w nazwie, to by posłali dziecko do nas - dodaje Beata Klimczak. - Nasze hasło brzmi: "Z wartościami za pan brat, przez naukę odkryj świat". Wartości chrześcijańskie, katolickie, to nasz fundament. Nie zrezygnujemy z niego. A nasze przedszkole wybierają także rodzice innych wyznań. Zajęcia z religii katolickiej i ewangelickiej mają u nas stałe miejsce. Są z nami także dzieci ukraińskie - obecnie trójka - wyznania prawosławnego. Ich rodzice posyłają swoje pociechy na religię katolicką, mówiąc, że chcą, aby ich dzieci uczyły się o Bogu.
- Dzięki projektom unijnym pozyskujemy wiele pomocy edukacyjnych i terapeutycznych. Dzieci same, przez udział w różnych konkursach, zdobywają nagrody, dzięki którym możemy wciąż wzbogacać to, co mamy - mówi dyrektorka.
Atutem obu budynków są przylegające do nich ogrody i place zabaw. Przedszkole ma także własną kuchnię. Z jej cateringu korzystają i inne placówki w mieście.
- Wszyscy marzymy, żeby z naszego przedszkola wychodziły dzieci odważne, ciekawe świata, pełne dziecięcej ufności, radości i oczywiście wiedzy - uśmiecha się B. Klimczak. - Cieszymy się, kiedy widzimy jak się rozwijają, idą własną drogą, napawając nas dumą i radością!.
Jeśli ktoś obawiałby się czesnego, to Maria Liwczak zaznacza, że jest ono najniższym w mieście i wynosi 230 zł. Zniżkę dostają rodzice rodzeństwa. - Dla nas ważny jest człowiek. Jeśli rodzicowi zależy na tym, by jego dziecko tu było, a jego sytuacja materialna jest trudna, o kwestach finansowych rozmawiamy indywidualnie - mówi wiceprezes stowarzyszenia.