IHS wpisane w okrąg o dwunastu promykach. To znak, który zamyka w sobie najgłębszą tajemnicę wiary.
IHS wpisane w okrąg o dwunastu promykach. To znak, który zamyka w sobie najgłębszą tajemnicę wiary. To także znak rozpoznawczy dzisiejszego patrona, św. Bernardyna ze Sieny, który towarzyszył mu zawsze wymalowany na drewnianej tabliczce, gdy ten franciszkanin głosił zabranym ludziom kazania. IHS - monogram imienia 'Jezus' pisanego greką, pierwsze trzy litery imienia Zbawiciela. Oczywiście można też zapomnieć o greckich korzeniach tych trzech liter i rozwinąć je tak, jak czynią to niektórzy, tłumacząc IHS jako skrót od łacińskiego wyrażenia: Jesus Hominum Salvator - Jezus ludzi Zbawiciel. I tak i tak wszystko się zgadza. A ta reszta owego niezwykłego logotypu, którym posługiwał się dzisiejszy święty, by imię Chrystusa było przez wiernych błogosławione w kościołach i na placach całej XV-wiecznej Italii? Okrąg z promieniami. Bóg Ojciec, z Którego Syn się rodzi i do Którego prowadzi ludzi. Światłość ze światłości. Ale też symbol konsekrowanej Hostii. I te dwanaście promieni, czyli w wąskim ujęciu dwunastu Apostołów, a w szerokim każdy z nas, gdy stanie się drogą, po której owa Boża jasność, miłość, prawda może dotrzeć do ludzi i ich zmienić. Św. Bernardyn ze Sieny nie był oczywiście tym, który wymyślił monogram IHS, ale z całą pewnością to on, tworząc z niego powszechnie rozpoznawalny symbol, zapoczątkował kult Najświętszego Imienia Jezus, w którym wszystko jest możliwe. Nawet to, że człowiek o słabym i ochrypłym głosie stanie się jednym z największych kaznodziejów średniowiecznego Kościoła.