W Acquafondata - miejscu pierwszych pochówków żołnierzy 2. Korpusu Polskiego, którzy polegli w walkach o Monte Cassino - odbyły się w piątek uroczystości upamiętniające żołnierzy Andersa. "Wszystkim polskim żołnierzom, którzy stracili życie na tej ziemi postanowiliśmy oddać należny hołd, ponieważ należna jest im wieczna pamięć - powiedziała burmistrz Acquafondata Marina Di Meo.
Uroczystości, które zorganizował Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych oraz Ambasador RP w Republice Włoskiej Anna Maria Anders, to część obchodów 79. rocznicy bitwy o Monte Cassino. Uczestniczyli w nich weterani 2. Korpusu Polskiego, przedstawiciele polskich władz, m.in. pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą Jan Dziedziczak, oraz polskiego korpusu dyplomatycznego, europoseł PiS Joachim Brudziński, delegacja państwowa, przedstawiciele duchowieństwa, kombatanci innych formacji wojskowych, działacze opozycji oraz "tułacze dzieci". Uczestniczyli także licznie zgromadzeni mieszkańcy Acquafondata.
Polska delegacja złożyła najpierw kwiaty przed włoskim pomnikiem "Poległych na wszystkich frontach" oraz przed pomnikiem upamiętniającym żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. Następnie odbyła się uroczystość odsłonięcia Pamiątkowego Cokołu w miejscu pierwotnego pochówku poległych żołnierzy 2. Korpusu Polskiego połączona ze złożeniem kwiatów.
"Zgromadziliśmy się w 79. rocznicę zwycięskiej bitwy o Monte Casino. Zostało one zdobyte przez 2. Korpus Polski dowodzony przez gen. Władysława Andresa, który stanął na czele niezwykłej, mężnej armii. Dzisiaj wspominamy także tragiczne wydarzenia II wojny światowej oraz tych, którzy stracili życie, stając w obronie podstawowej i najwyższej wartości, jaką jest wolność - powiedziała burmistrz Acquafondata Marina Di Meo.
"Bohaterski, wspólny wysiłek całego 2. Korpusu Polskiego, jak i wielka ofiara żołnierskiej krwi nabrały ważnego, symbolicznego znaczenia. Wszystkim polskim żołnierzom, którzy stracili życie na tej ziemi postanowiliśmy oddać należny hołd, ponieważ należna jest im wieczna pamięć" - zaznaczyła.
Marina Di Meo zaznaczyła, że "polscy żołnierze walczyli za +naszą i waszą wolność+, oddając ducha Bogu, ciało ziemi włoskiej, a serce Polsce". "Lata nie zatarły poczucia wdzięczności wobec tych, którzy walczyli w tym miejscu, często poświęcając tutaj swoje życie. Tylko pamięć o nich może nam pozwolić uniknąć horroru wojny i kultywować najwyższą wartość, jaką jest pokój" - podkreśliła burmistrz Acquafondata.
"Jeden z ojców polskiej niepodległości - Józef Piłsudski - powiedział kiedyś, iż naród, który traci pamięć, przestaje być narodem. Staje się zbiorowiskiem ludzi czasowo zajmujących dane terytorium" - podkreślił szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Kasprzyk. "Ta niezwykła, ważna maksyma była drogowskazem dla pokolenia obecnych tutaj weteranów walk o niepodległość. Ale jest także drogowskazem dla nas, bo nasza obecność w Acquafondata będąca kolejną uroczystością na pielgrzymkowym szlaku, świadczy o tym, że pamiętamy, że nie straciliśmy pamięci, a zatem jesteśmy narodem, a nie zbiorowiskiem ludzi, którzy zajmują tylko dane terytorium" - zaznaczył.
"Wolność krzyżami się mierzy - śpiewamy w pieśni +Czerwone Maki+. To miejsce uświęcone było krwią polskich żołnierzy i tysiącami krzyży wieńczących mogiły walczących o wolność. Ale dla nich, jak i dla obecnych tu weteranów, nie było takiej ceny, której nie można i nie należy zapłacić, aby własna ojczyzna i inne ciemiężone przez Niemców narody mogły być wolne. Bo tak należy właściwie definiować, czym jest polskość" - powiedział szef UdSKiOR, dodając, że "polskość to umiłowanie wolności ponad wszystko".
Jan Józef Kasprzyk przypomniał także, że "wczoraj niebo zapłakało nad tymi, którzy polegli i spoczywają na cmentarzu montecassińskim". "Dziś w tej pięknej, słonecznej aurze, możemy cieszyć się, że ich ofiara dała nam wolność. I możemy dziś ślubować cieniom naszych przodków oraz obecnym tu weteranom walk o niepodległość, że ten najcenniejszy dar, jakim jest niepodległość, otrzymany od was, przekażemy następnym pokoleniom i że sztandar niepodległości będzie zawsze łopotał nad Rzeczpospolitą. To jest nasze zobowiązanie i ślubowanie" - podkreślił Jan Józef Kasprzyk.
W czasie uroczystości eurodeputowany PiS Joachim Brudziński odczytał również list, jaki do uczestników uroczystości skierował prezes PiS Jarosław Kaczyński. Prezes PiS przypomniał słowa Gustawa Herlinga-Grudzińskiego o zmaganiach pod Monte Cassino: "Bardzo chcieliśmy brać udział w tej bitwie, i ja sam, i wszsycy moi koledzy, bo mieliśmy ogromną potrzebę bicia się z Niemcami. W ciągu kilku lat szkolenia wojskowego, na pustyniach Bliskiego Wschodu, w Iraku, w Iranie, w Palestynie, w Egipcie, słysząc i czytając o tym, co Niemcy wyprawiają w Polsce, czuliśmy, że bitwa z Niemcami jest dla nas koniecznością - niezależnie od okoliczności".
Jarosław Kaczyński zaznaczył również, że "to właśnie na stojącym pomniku Karpatczyków wyryto słowa autorstwa poety Bolesława Kobrzyńskiego: +Za wolność naszą i waszą my, żołnierze polscy, oddaliśmy Bogu ducha, ziemi włoskiej ciało, a serca Polsce+". "Zaś na wzgórzu 575 napis na monumencie głosi, że Żołnierze 5 Kresowej Dywizji Piechoty +przemocą z Ojczyzny wyzuci poprzez więzienia, obozy, tundry Sybiru, pustynie, morza+ szli tędy w marszu do Polski" - dodał.
"Te trzy cytaty ukazują różne wymiary losu Żołnierzy 2 Korpusu. Ale żeby obraz walk pod Monte Cassino w ówczesnej polskiej psychice zbiorowej był pełny, to pozwolę sobie sięgnąć po jeszcze jeden cytat" - wskazał. Prezes PiS przypomniał więc słowa papieża Jana Pawła II, który na cmentarzu na Monte Cassino 18 maja 1979 r. mówił: "Dla nas, którzy wówczas, w 1944 r., przeżywaliśmy straszliwe nasilenie presji okupacyjnej, dla Polski, która znajdowała się w przededniu powstania warszawskiego, bitwa ta była nowym potwierdzeniem owej niezłomnej woli życia, dążenia do pełnej niepodległości Ojczyzny, które nie opuszczało nas ani na chwilę".
"Dziś, przed rzędami białych krzyży modlimy się w intencji poległych, zmarłych i żyjących Żołnierzy 2 Korpusu. Składamy im hołd należny bohaterom walk o wolność Polski oraz sławimy ich miłość Ojczyzny i heroizm. Dziękujemy Im również za Ich wkład wniesiony w sprawę naszej niepodległości, w tym także za to, że z Ich życiorysów uczyliśmy się patriotyzmu i tego, na czym polega wierność Polsce" - podkreślił prezes PiS.
Przypomniał, że "bitwa o Monte Cassino stanowi niezbywalny element naszej świadomości zbiorowej, stanowiąc z jednej strony symbol bohaterstwa i poświęcenia oraz chwały polskiego oręża, a z drugiej - odzwierciedlając to wszystko, co jest wpisane w ówczesne polskie dzieje: zbrodniczy atak sowiecki z 17 września, więzienia, deportacje, łagry, cierpienia i poniewierkę na nieludzkiej ziemi a później gorycz zwycięstwa, utratę małych ojczyzn i niełatwe bytowanie na obczyźnie" - podkreślił.
Z kolei pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą Jan Dziedziczak zaznaczył, że "na pewno wielu z państwa w czasie tych uroczystości wyobrażało sobie polskich żołnierzy - co myśleli w czasie tych dramatycznych dni, co myśleli ci młodzi chłopcy, którzy w Italii walczyli +za wolność naszą i waszą+".
"Z pewnością towarzyszył im głęboki patriotyzm, czyli odpowiedzialność za Polskę. Wielu z państwa może się zastanawiać, co to znaczy być patriotą. Nasi bohaterowi żyli w strasznych czasach - czasach, kiedy lała się krew. Ale wtedy było wszystko jasne - tu jest wróg, a tu polski patriota; tam Niemcy, a tu wolność" - zaznaczył Jan Dziedziczak.
"Dzisiaj, w XX wieku, dużo trudniej jest być patriotą. Życie jest łatwe, nie ma tego dramatycznego poświęcenia, ale równocześnie bycie patriotą jest bardzo skomplikowane" - powiedział. "Trzeba czuć to, co czuli nasi bohaterowie i realizować to w XX wieku" - dodał. "Bycie patriotą to współodpowiedzialność za Polskę i za to wszystko, co polskość tworzy" - zaznaczył, wskazując, że są to wspólna historia, kultura, tradycja, wspólny język i w wielu przypadkach przynależność do tradycji chrześcijańskiej. "Tym wartościom byli wierni nasi bohaterowie sprzed 79 lat. Wierność tym pięciu elementom jest także wyznacznikiem patriotyzmu w XX wieku" - pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą.
Podczas uroczystości głos zabrał również wieloletni burmistrz Acquafondata Antonio Di Meo, który od wielu lat jest zaangażowany w kultywowanie pamięci o żołnierzach 2. Korpusu Polskiego. "Uczestniczymy dziś w wydarzeniu, które wzrusza wszystkich z nas, ponieważ wiemy, że to tutaj spoczęły szczątki ponad siedmiu tysięcy młodych polski żołnierzy, którzy polegli w heroicznej bitwie o Monte Cassino. Ceremonia ma także na celu przekazanie młodemu pokoleniu pamięci o tak wielu młodych ludziach, których życie skróciła furia wojny. Będzie się także przyczyniać do kultywowania pamięci, która najlepiej chroni przed powrotem gehenny światowych konfliktów" - powiedział Antonio Di Meo
W miejscu pierwszych pochówków poległych w bitwie o Monte Cassino polskich żołnierzy znajduje się wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej. Jak powiedział Antonio Di Meo, "w założeniu tych, którzy ten wizerunek tu umieścili, Matka Boża Częstochowska symbolizuje wszystkie matki, które straciły swoje dzieci"
Natomiast prezes Ogniska Polskiego w Turynie Elżbieta Grzyb podkreśliła, że "to zwycięstwo spod Monte Cassino zostało okupione wysoką cenią, tysiącami poległych". "To zwycięstwo, pół roku po konferencji w Teheranie, było tragicznym rozczarowaniem. Większość żołnierzy 2. Korpusu postanowiła nie wracać pod sowiecką okupację. Wśród nich byli twórcy Ogniska Polskiego w Turynie " - przypomniała.
Ze względu na ulewne opady deszczu, które sprawiły, że czwartkowe uroczystości na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino zostały skrócone, część punktów programu z centralnych uroczystości została przeniesiona właśnie do Acquafondata.
Podczas uroczystości szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wręczył pamiątkowe repliki szabel żołnierzom 2. Korpusu Polskiego - Ottonowi Hulackiemu, Stosławowi Kowalskiemu, Władysławowi Dąbrowskiemu, a także Feliksowi Osińskiemu oraz Christopherowi Flizakowi. Władysław Dąbrowski otrzymał również Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości.
Szef UdSKiOR odznaczył także Medalem "Pro Bono Poloniae" Elżbietę Grzyb, bp. Marcina Makulę, Pietro Rogacienia, a także Urszuzlę Stefańską-Andreini i kmdr. Jarosława Wypijewskiego. Natomiast Medalami "Pro Patria" odznaczył Marię Di Meo, abp. Jerzego Pańkowskiego.
Pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą Jan Dziedziczak wręczył z kolei Odznaki Honorowe za Zasługi dla Polonii i Polaków za Granicą szefowi Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Janowi Józefowi Kasprzykowi oraz Ambasador RP w Republice Włoskiej Annie Marii Anders, a także Fundacji Muzeum Pamięci 2. Korpusu Polskiego i Związek Polaków we Włoszech.
Ponadto przez ambasador Annę Marię Anders "Medalami pamiątkowymi 50. rocznicy śmierci gen. broni Władysława Andersa" odznaczeni zostali Iwona Stachera i Barbara Halicka oraz Szkoła Polska im. 2. Korpusu Polskiego przy Konsulacie Generalnym RP w Mediolanie z siedzibą w Bolonii.
W czasie uroczystości dzieci ze szkół podstawowych w Acquafondata i Viticuso wręczyły w darze dla Anny Marii Anders obraz braterstwa polsko-włoskiego, który wykonały własnoręcznie.
Przez Acquafondata biegł jeden z dwóch głównych szlaków komunikacyjnych, określanych "Drogą do Piekieł", którym docierało zaopatrzenie dla walczących o masyw Monte Cassino żołnierzy 2. Korpusu Polskiego. W związku z tym w miasteczku założono jeden z dwóch polowych cmentarzy polskich żołnierzy, głównie z 5. Kresowej Dywizji Piechoty i 4. Pułku Pancernego "Skorpion". Drugi taki polowy cmentarz, gdzie chowano żołnierzy 2. Korpusu Polskiego, znajdował się w San Vittore del Lazio.
W Acquafondata pochowano m.in. por. Stefana Bortnowskiego, dowódcę 1. szwadronu czołgów 4. Pułku Pancernego. To na jego grobie - jak przypomina na swoim portalu IPN - ustawiono krzyż z gąsienic, prawdopodobnie pochodzących z transportera opancerzonego Universal Carrier, ozdobiony wizerunkiem orderu wojennego Virtuti Militari. Po ekshumacji poległych żołnierzy i przeniesieniu ich szczątków w 1945 r. na stały Polski Cmentarz Wojenny na Monte Cassino, krzyż z grobu por. Bortnowskiego - już bez odznaczenia, ale z pasyjką - ustawiono w Acquafondata na rozstaju dróg zwanym "Miglio" (mila).
Dzięki inicjatywie prezesa Ogniska Polskiego w Turynie Mieczysława Rasieja oraz pochodzącego z Acquafondata Romano Neri 18 maja 1996 r. odsłonięto pomnik, w którym wykorzystano historyczny krzyż. Projektantem był architekt Pietro Rogacień, syn żołnierza 2. Korpusu. Na cokole z białego marmuru umieszczono dwujęzyczny napis upamiętniający poległych i tu pierwotnie pochowanych polskich żołnierzy.