Jako chrześcijanie możemy wiele czynić dla pokoju ‒ mówił w Żorach abp Wiktor Skworc. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św., która była częścią obchodów Święta Ogniowego. Jego geneza sięga tragicznego pożaru z 11 maja 1702 roku, który strawił znaczną część miasta. Od tego czasu, co roku uliczkami żorskiej Starówki przechodzi tradycyjna procesja, rozświetlająca miasto blaskiem płonących pochodni.
Arcybiskup zauważył, że w 1702 roku starły się za sobą dwa żywioły – ogień i woda, a dziś rozlewającym się żywiołem jest wojna, „która ma barwę ognia i wody; i niestety twarz śmierci”. Zachęcał do tego, by głośno mówić o pokoju, kiedy trwają wojny. Przywołał nauczanie papieża pokoju Jana XIII, który w roku 1963 przyczynił się do zażegnania III wojny światowej. – Encyklika „Pacem in Terris” była jak dojrzały owoc, który spadł na glebę wygłodniałej ziemi – mówił.
Encyklika została przyjęta z entuzjazmem. Papież poruszał w niej najbardziej palące problemy tamtych czasów: szaleńczy wyścig zbrojeń, „równowagę strachu” wobec zagrożenia nuklearnego, poszanowanie praw człowieka we wszystkich wymiarach, promocję kobiet i narodów, które wychodziły spod jarzma kolonizacji, potrzebę prawdziwych autorytetów politycznych o znaczeniu globalnym. Jak zauważył, encyklika dawała uzasadnioną nadzieję, gdyż ukazywała, że utożsamiany z papieżem Kościół rozumie świat i pragnienia ludzi.
Wskazywał, że nie bez znaczenia jest i to, że Jan XXIII osobiście doświadczył dwóch wojen światowych: pierwszej – podczas której pełnił służbę kapelana szpitalnego, drugiej zaś – gdy pełnił funkcję papieskiego przedstawiciela na Bałkanach, które doświadczyły szczególnych okrucieństw. Encyklika została skierowana do „wszystkich ludzi dobrej woli”, którym leży na sercu budowanie pokoju. Można więc powiedzieć, że była to encyklika w pewnym sensie misyjna.
Arcybiskup tłumaczył, że „pokój nie jest stanem relacji pomiędzy państwami, lecz jest właściwością wszystkich poziomów społecznej koegzystencji”. Do tego stopnia, że Jan XXIII mówi o „całkowitym rozbrojeniu”, które powinno się dokonać także a może przede wszystkim „w sercach ludzkich”. ‒ Pokój ludzki domaga się pokoju Bożego ‒ przypomniał.
Encyklikę „Pacem in Terris” porównał do butelki z wezwaniem o ratunek wrzucona w morze globalizującego się świata. ‒ Bez wątpienia – biorąc pod uwagę skażoną grzechem ludzką naturę – może nawet w jakimś stopniu utopijna. Jednak także w pod tym względem konieczna, aby obudzić sumienia i podjąć wspólny wysiłek, z nadzieją na lepszą przyszłość – podkreślał.
Za Janem XXIII abp Skworc zachęcał, byśmy byli wszędzie ambasadorami pokoju. ‒ Bóg pragnie z każdym z nas dziś zawrzeć/odnowić przymierze pokoju. Bo jako chrześcijanie możemy wiele czynić dla społecznego pokoju ‒ powiedział.
Święto Ogniowe to tradycja tak niezwykła, że trwają starania o wpisanie go na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego, prowadzoną przez Narodowy Instytut Dziedzictwa. W tym roku obchodzone jest po raz 321. Jego geneza sięga tragicznego pożaru z 11 maja 1702 roku, który strawił znaczną część miasta. Od tego czasu, co roku uliczkami żorskiej Starówki przechodzi tradycyjna procesja, rozświetlająca miasto blaskiem płonących pochodni.
Obchody rozpoczął uroczysty apel strażacki na żorskim Rynku. Po nim w kościele pw. św. Apostołów Filipa i Jakuba w Żorach odbyła się Msza święta.
O godzinie 21:00 na żorskim rynku wystąpi jedna z największych gwiazd polskiej sceny muzycznej – Kasia Kowalska. Pełny wrażeń wieczór zakończy jubileuszowy, 10. Żorski Bieg Ogniowy.