Po prawie czterech dniach wędrówki - w deszczu ostatniej doby - w samo południe 3 maja bielsko-żywieccy piesi pielgrzymi dotarli do celu - najpierw do sanktuarium św. Jana Pawła II w Łagiewnikach, a potem do klasztornej kaplicy cudownego obrazu Jezusa Miłosiernego i grobu św. Faustyny oraz bazyliki Bożego Miłosierdzia.
U drzwi sanktuarium św. Jana Pawła II na Białych Morzach przemokniętych, ale szczęśliwych uczestników 11. Pieszej Pielgrzymi Diecezji Bielsko-Żywieckiej przywitali bp Roman Pindel, ks. Marek Studenski - wikariusz generalny diecezji oraz diecezjanie, którzy do Krakowa-Łagiewnik przybyli samochodami lub autokarami. Ks. Michał Styla, przewodnik grupy św. Faustyny, wniósł do świątyni Najświętszy Sakrament w łagiewnickiej monstrancji. Przed Jezusem Eucharystycznym i relikwiami świętego patrona sanktuarium ks. Marcin Samek - główny przewodnik pielgrzymki - poprowadził nabożeństwo ku czci św. Jana Pawła II, w czasie którego odczytał także prośby przysłane poprzez naszą stronę internetową.
Krzyż niesiony przez pielgrzymów na ostatnim etapie wędrówki do sanktuarium św. Jana Pawła II.W sanktuarium - w imieniu nieobecnego kustosza ks. Tomasza Szopy - pątników witał ks. Artur Czepiel. Szczególnie dziękował przybyłym za świadectwo ich wiary, nawiązując tym samym do hasła pielgrzymki: "Panie, przymnóż nam wiary".
- Ta pielgrzymka zapewne kosztowała was wiele trudu. Zwłaszcza że warunki atmosferyczne zmieniały się i wciąż się zmieniają. Ale dotarliście dzisiaj do celu waszej wędrówki. Ta pielgrzymka przypomina życie świętego Jana Pawła II. I on miał w swoim życiu piękne dni słoneczne i pochmurne, trudne dni, ale dotarł do celu, do świętości i dzięki temu jest naszym orędownikiem u tronu Boga w niebie. Życzę sobie i wam by celem naszej ziemskiej pielgrzymki było wieczne szczęście w niebie ze św. Janem Pawłem II, a to wędrowanie wydało piękne owoce w waszym życiu - mówił ks. Czepiel.
Ks. Marcin Samek błogosławi Najświętszym Sakramentem pielgrzymów na Białych Morzach.Z Białych Mórz pielgrzymi razem przeszli do kaplicy klasztornej sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, w której znajduje się cudowny obraz Jezusa Miłosiernego i grób św. Faustyny, gdzie można uczcić jej relikwie. Tutaj wszystkich pielgrzymów witała s. Gaudia Skass z zarządu Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia wraz z ks. Zbigniewem Bielasem, kustoszem sanktuarium Bożego Miłosierdzia.
Siostra Gaudia zwróciła uwagę, że do celu pielgrzymi dotarli w święto Matki Bożej Królowej Polski - Tej, która zawsze prowadzi do Jezusa. Zachęciła do modlitwy za Polskę, za naszą ojczyznę, za siebie nawzajem.
- Przez siostrę Faustynę Pan Bóg powiedział te potężne słowa obietnicy, że jeśli Polska będzie wierna Panu Bogu, to On ją wywyższy i przez Polskę będzie dokonywał wielkich dzieł w tym świecie - podkreśliła s. Gaudia.
Powitanie przy kaplicy klasztornej w Łagiewnikach.Z kolei ksiądz kustosz przypomniał: - Tutaj jest to miejsce, gdzie 85 lat temu siostra Faustyna odchodziła do domu Ojca 5 października 1938 roku. Często tutaj też przypominam te słowa, które św. Jan Paweł II wypowiedział w czasie pierwszej pielgrzymki do Łagiewnik, że nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak miłosierdzie Boże - owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego słabość, ku nieskończonym wyżynom świętości Boga - mówił ks. Zbigniew Bielas. - Gdzie jak nie na pielgrzymce można doświadczyć rozmaitych naszych słabości. Ale pokonujemy je tak jak w czasie naszej ziemskiej pielgrzymki i zmierzamy do celu. Jeszcze raz serdecznie was witam i życzę, aby ten czas pobytu na łagiewnickim wzgórzu miłosierdzia przynosił błogosławione owoce.
Wchodząc do kaplicy, każdy mógł także zabrać ze sobą karteczkę z wybranym cytatem z "Dzienniczka" św. Faustyny.
Powitanie przy kaplicy klasztornej w Łagiewnikach.Po indywidualnej modlitwie w kaplicy i odpoczynku pielgrzymi ponownie spotkali się razem w bazylice Miłosierdzia Bożego, gdzie razem odmówili Koronkę do Bożego Miłosierdzia i uczestniczyli we Mszy św. wieńczącej pielgrzymowanie. Liturgii przewodniczył biskup Roman Pindel, który także wygłosił homilię.
Biskup przypomniał historię łagiewnickiego sanktuarium i bazyliki Bożego Miłosierdzia. Decyzję o jej budowie podjął kard. Franciszek Macharski, wielki czciciel Miłosierdzia. To on, będąc jeszcze wikariuszem parafii w Kozach w latach 1950-56, ufundował dla niej obraz Pana Jezusa Miłosiernego Adolfa Hyły.
- Wiem o tym, ponieważ szukałem tego obrazu z ówczesnym proboszczem w roku 1984, gdy ksiądz kardynał Macharski miał przybyć do swojej pierwszej parafii, a nie wiadomo było, co stało się z ufundowanym przez niego obrazem - mówił biskup.
Kardynał Macharski doprowadził do końca budowę świątyni, którą 17 sierpnia 2002 r. konsekrował Jan Paweł II i w niej zawierzył cały świat Bożemu Miłosierdziu. Świątynia była projektowana jako sanktuarium Bożego Miłosierdzia - cały jej wystrój miał przemawiać do pielgrzyma i czciciela Miłosierdzia.