– Codziennie powinniśmy zdać rachunek z każdego wypowiedzianego słowa – powiedział bp Marek Szkudło w homilii podczas Mszy jubileuszowej sprawowanej w Katedrze Chrystusa Króla z okazji 50. rocznicy święceń prezbiteratu. W gronie księży jubilatów rocznika święceń 1973 jest Metropolita Katowicki – abp Wiktor Skworc.
Bp Marek Szkudło rozpoczął homilie od przywołania zapisków z Dzienniczka św. Faustyny. – Święta Siostra Faustyna była mistrzynią opisów „smakowania” Boga: „O, jak dobrze jest odprawić rekolekcje przy najsłodszym Sercu Boga mojego. Jestem na puszczy ze swym Oblubieńcem, nikt mi nie przeszkadza w słodkiej rozmowie z Nim” cytował polską zakonnicę. – Podczas mistycznych spotkań ogląda „słodką” twarz Jezusa, doświadcza Jego „słodkiego spojrzenia”, a także „słodkiej rozmowy”, podczas której On „słodko słucha” jej słów – mówił o polskiej zakonnicy.
Przekonywał, że „smakować Boga oznacza przebywać w Jego obecności”. Przestrzegł jednak przed pokusą samowystarczalności. – Zaangażowani w duszpasterstwo, całkowicie w nim zanurzeni, jak Apostołowie w jeziorze, z którego wyciągali kolejne sieci ryb, poświęceni katechezie, kancelarii, sakramentom, kazaniom (…) mamy tendencję do ufania własnym siłom, albo inaczej – do zapominania Kto jest prawdziwym i jedynym źródłem mocy – mówił.
W homilii nawiązał do postawy Piotra i Apostołów postawionych przed Sanhedrynem i ich odpowiedzi – „trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” – udzielonej arcykapłanom. – Nasz dramat polega na tym, że od lat jako kapłani, czy biskupi, głosimy to, czego inni słuchają i jeśli należy nam się jakiś rachunek sumienia, to najbardziej z tego: czy to, co inni słyszeli z moich ust, było słowem Boga? – pytał bp Szkudło. Zaznaczył, że jest to ogromna odpowiedzialność. – Być ustami Boga; mówić ludziom to, co On ma im do powiedzenia. Przez pięćdziesiąt lat niesiecie tę odpowiedzialność na własnych barkach. Ale przecież wasz wiek nie oznacza kresu posługi – podkreślił.
W swym rozważaniu bp Szkudło zatrzymał się nad słowami Jezusa do Nikodema z dzisiejszej Ewangelii: „kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i po ziemsku przemawia”. Wyjaśnił, że „przemawiać po ziemsku oznacza mówić co innego, niż Bóg”. – Codziennie powinniśmy zdać rachunek z każdego wypowiedzianego słowa – powiedział. – Nie tylko tego z ambony, ale i tego z rozmowy z parafianami, współbraćmi w domu emeryta, biskupem – wyliczał. Zachęcał do mówienia „językiem nieba”, bo – jak stwierdził – Powołał nas Pan, abyśmy wbrew słabości własnej natury głosili z mocą Jego Słowo.
Komentując spotkanie Nikodema z Jezusem zauważył, że mówić „językiem nieba” oznacza również „trzymać się Jezusa”. – Przychodzić do Niego pomimo ciemności panujących nie tylko dookoła, ale również w moim własnym, starzejącym się sercu. Siedzieć przed Nim i słuchać coraz mniej słyszącymi uszami. Wpatrywać się w Niego jak przy słabym płomieniu oliwnej lampki coraz słabszymi oczyma (…). Na tym polegało zawsze i polegać będzie kapłańskie nabieranie dojrzałości – spuentował.
50 lat kapłaństwa świętuj wraz ze swoim rocznikiem seminaryjnym arcybiskup Wiktor Skworc Krzysztof Gawor/Foto GośćMszy jubileuszowej sprawowanej w Katedrze Chrystusa Króla z okazji 50. rocznicy święceń prezbiteratu, przewodniczył złoty jubilat – abp Wiktor Skworc. W gronie kapłanów rocznika święceń 1973 znaleźli się również m.in.: ks. prał Stefan Wylężek - były rektor Polskiej Misji Katolickiej w Anglii i Walii oraz ks. prał. Stanisław Puchała, emerytowany proboszcz Parafii Katedralnej Chrystusa Króla w Katowicach w latach 1998 – 2013.
Po Eucharystii życzenia kapłanom składał proboszcz parafii katedralnej, ksiądz Łukasz Gaweł.
Metropolita Katowicki dziękował natomiast za każdy gest życzliwości otrzymany od wiernych przez 50 lat kapłaństwa.
Wśród jubilatów, którzy przyjęli święcenia kapłańskie 19 kwietnia 1973 roku, znalazł się również wieloletni proboszcz przy katedrze w Katowicach, ksiądz Stanisław Puchała.
Msza św. jubileuszowa Krzysztof Gawor/Foto Gość