Centrum Muzyki "Manui" to szkoła muzyczna i studio nagrań, które zostały zbudowane w prowadzonych przez ks. Marka Sobottę parafiach misyjnych Dagua i But.
Otwarcie i poświęcenie nowo wybudowanego Centrum Muzyki "Manui" w parafiach misyjnych ks. Marka Sobotty miało miejsce 29 marca. Nazwa "Manui" w lokalnym języku Arapesh - jednym z blisko 850 używanych w Papui-Nowej Gwinej - oznacza rajskiego ptaka, który jest w godle kraju.
- 29 marca odprawiliśmy uroczystą Mszę św., podczas której modliliśmy się o Boże błogosławieństwo dla nowo otwartego centrum, dla wszystkich, którzy rozpoczną w nim naukę muzyki i gry na instrumentach oraz będą nagrywać muzykę w studiu. Eucharystii przewodniczył bp Józef Roszyński SVD, ordynariusz diecezji Wewak - relacjonuje "Gościowi" ks. Marek Sobotta.
Po Mszy św. biskup poświęcił budynek "Solidaris House", w którym mieszczą się szkoła muzyczna i studio nagrań. - Dla polskich gości Zespół Szkół im. św. Jana Bosko w Dagua przygotował pokaz kultury papuaskiej - opowiada misjonarz.
Jeden z koncertów Solidaris Brass na papuaskiej ziemi. Ks. Marek Sobotta- Uroczystość uświetniona była obecnością gości z Polski. Odwiedził nas zespół Solidaris Brass, który przez tydzień koncertował w parafii Dagua i parafii But, a także w Wewak. Wraz z muzykami przyleciał do nas ks. Henryk Jaroń, proboszcz parafii Matki Bożej w Raciborzu - opowiada misjonarz.
- Zespół Solidaris Brass rozkochał jeszcze bardziej miejscową ludność w muzyce. Wspólne polsko-papuaskie muzykowanie było prawdziwą ucztą duchową. Zawiązały się nowe przyjaźnie - podkreśla ks. Sobotta. Dopowiada, że z kolei Papuasi zaprosili polskich gości na Festiwal Etnicznej Kultury Arapesh.
Nowo otwarte Centrum Muzyki "Manui" ma jeszcze jedno zadanie, którym jest propagowanie i utrwalanie miejscowej kultury i języka, którym grozi wymarcie.
29 marca w parafiach Dagua i But odbyło się wielkie świętowanie z okazji otwarcia Centrum Muzyki "Manui". Ks. Marek Sobotta- Budowa centrum trwała 2 lata. Głównym sponsorem jest firma Solidaris, ale duży wkład mają także inni sponsorzy, Fundusz Pomocy Misjonarzom Diecezji Opolskiej, jak i biskupi, wielu księży i parafian diecezji opolskiej, którzy podczas mojego urlopu w Polsce przed dwoma laty swoimi ofiarami wsparli powstanie Centrum Muzyki. Wszystkim z całego serca dziękuję - zapewnia misjonarz.
Kiedy przed dwoma laty gościł w opolskich parafiach, opowiadał o tym, dlaczego zdecydował się na budowę właśnie szkoły muzycznej. - Papuasom trudno pomóc indywidualnie. Oni żyją w rzeczywistości klanu. Gdybym pomógł jednej rodzinie, to inne miałyby żal. Dlatego chcę im pomóc strukturalnie. Razem z liderami w moich parafiach przygotowaliśmy projekt wybudowania szkoły muzycznej i stworzenia w niej małego studia nagrań. Papuasi mają talent muzyczny. Komponują, piszą teksty. Mam 34 ministrantów i każdy z nich gra na gitarze, choć instrumenty mam tylko trzy. Kiedy zdobyliśmy keyboard, szybko nauczyli się na nim grać ze słuchu. Jeden z parafian zna nuty i chce poprowadzić szkołę dla dzieci i młodzieży. Tym samym wypełnimy im czas, by nie sięgali po narkotyki. Chcemy też nagrać papuaską twórczość i zaprezentować ją światu. Planujemy m.in. nagranie w nowych aranżacjach pieśni z modlitewnika stworzonego przez misjonarzy w latach 50. XX wieku. Dziś niestety są one zapomniane i nawet w naszym kościele śpiewane są głównie piosenki protestanckich sekt - opowiadał wówczas duszpasterz. Dziś te marzenia stały się rzeczywistością
Na jednej ze ścian Centrum Muzyki "Manui" umieszczone zostały informacje o sponsorach, którzy wsparli budowę. Ks. Marek SobottaWizyta Solidaris Brass była czasem radości, nawiązywania serdecznych relacji i wspólnego muzykowania. Niestety nowy tydzień przyniósł odmienne wyzwania. Papuę-Nową Gwineę nawiedziło trzęsienie ziemi. - Zniszczonych jest 300 domów, 17 osób jest ciężko rannych, a 4 osoby zginęły. Trzeba to przyjąć, zaakceptować i się nawracać - napisał ks. Marek Sobotta.