Ministerstwo obrony Niemiec dąży do tego, aby Bundeswehra została zwiększona z obecnego poziomu ok. 183 tys. żołnierzy do 203 tys. do 2031 roku - poinformowała pełnomocnik Bundestagu ds. sił zbrojnych Eva Hoegl w wywiadzie dla gazet grupy medialnej Funke. "Uważam to za nieosiągalne" - podkreśliła.
Hoegl zwróciła uwagę na spadek liczby zgłoszeń i wysoki wskaźnik rezygnacji wśród rekrutów. "Wyzwania związane z personelem są jeszcze większe niż z materiałami" - powiedziała.
Pełnomocnik zauważyła także, że w sytuacji, kiedy rynek pracy poszukuje pracowników "jest to problem, gdy zainteresowane osoby aplikują, a potem przez rok nie mają kontaktu z Centrum Karier Bundeswehry. W żadnym wypadku nie możemy sobie na to pozwolić" - podkreśliła Hoegl.
Z kolei minister obrony Niemiec Boris Pistorius stwierdził w weekend w rozmowie z "Welt am Sonntag", że nie spodziewa się, iż braki w wyposażeniu Bundeswehry zostaną w najbliższym czasie uzupełnione.
"Wszyscy wiemy, że istniejących luk nie da się w pełni zlikwidować do 2030 roku. Dlatego musimy ustalić priorytety" - powiedział minister. Jednym z tych priorytetów jest ochrona wschodniej flanki NATO. "Dla nas oznacza to zbudowanie w pełni wyposażonej dywizji do 2025 roku i wniesienie odpowiedniego wkładu do sił reagowania NATO" - oświadczył Pistorius.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ ap/