„Brak wiadomości jest dobrą wiadomością, a najlepiej jak prawa ręka nie wie, co czyni lewa. Trzeba jednak także mówić o pomocy dla Ukrainy, aby podziękować wielu bohaterom, którzy ją dostarczają” – powiedział w rozmowie z Radiem Watykańskim jałmużnik papieski, kard. Konrad Krajewski.
Prefekt Dykasterii ds. posługi miłosierdzia podkreśla odwagę kierowców ciężarówek, którzy pokonują tysiące kilometrów, aby zawieźć to, co potrzebne do przeżycia.
„W zeszłym tygodniu wyjechał dość duży konwój. Tiry wyruszyły z Rzymu, i dotarły bezpośrednio tam, gdzie toczy się wojna i panuje ogromne zagrożenie; m.in. jeden dotarł do Charkowa. Był pełen lekarstw i innych rzeczy potrzebnych do przeżycia w tej trudnej sytuacji – podkreślił kard. Krajewski. - W tym miejscu chciałem bardzo podziękować kierowcom, którzy mają tyle odwagi, że różnymi drogami docierają na miejsce, bo normalnym sposobem byłoby to wszystko zawieść do Polski i z Polski czekać na możliwość przewiezienia. Oni są na tyle odważni, młodzi - to nie są tylko Ukraińcy - że jadą, bezpośrednio narażając swoje życie, do tych miejscowości, a więc do Odessy, do Charkowa, do Zaporoża, do Kijowa i dowożą to wszystko, co inni ludzie ze swojej dobroci serca przekazali. Mówimy o tym dopiero wtedy, gdy ta pomoc dotrze i kiedy kierowca szczęśliwie wróci, właśnie dlatego, żeby go nie narażać, ponieważ wojna trwa także w Europie; wojna podczas której jesteśmy także śledzeni, w jaki sposób dochodzi pomoc dla Ukrainy.“