Uroczystym otwarciem wystawy w Muzeum Miejskim, a także projekcją filmu prezentującego rodzinę Habsburgów rozpoczęły się w Żywcu obchody setnych urodzin arcyksiężnej Marii Krystyny i ogłoszonego z tej okazji Roku Habsburgów. Jak podkreślali w czasie konferencji prasowej organizatorzy tych obchodów, to dopiero początek wydarzeń, które potrwają do grudnia, kiedy przypadają urodziny arcyksiężnej.
W Żywcu rozpoczęły się obchody setnych urodzin honorowej obywatelki miasta - Marii Krystyny Habsburg. Wprawdzie przypadają dopiero 8 grudnia, ale już na liście okolicznościowych inicjatyw pojawiło się sporo ważnych punktów.
Na początek żywieccy radni podjęli w styczniu uchwałę o ustanowieniu roku 2023 - Rokiem Marii Krystyny Habsburg. - To będzie okazja, aby w tym roku bliżej poznać całą rodzinę polskich Habsburgów z Żywca. Ma ona za sobą tak wspaniałą przeszłość i warto o niej mówić, a my rozpoczynamy właśnie jej przybliżanie - podkreśla burmistrz Antoni Szlagor, przypominając, jak niezłomnie zachowali się podczas okupacji hitlerowskiej rodzice arcyksiężnej, mimo szykan odmawiając podpisania volkslisty. - Dotarły do mnie kopie akt z cieszyńskiego procesu arcyksięcia Karola Olbrachta, na których odręczną adnotację umieścił Himmler, nakazując jak najsurowsze potraktowanie - wspominał burmistrz. Arcyksiężna była na co dzień niezwykle ciepłą, przyjazną i serdeczną osobą.
Przez kilkadziesiąt lat żyła na obczyźnie, wybierając status bezpaństwowca. Nie mogła była obywatelką Polski, ale nie przyjęła też innego obywatelstwa. Mocno przeżyła chwilę, kiedy w 1993 r. otrzymała polski paszport, a potem także pierwsze odwiedziny Żywca i moment, kiedy mogła w rodzinnym pałacu zamieszkać na stałe w 2001 r.
W żywieckim kinie Janosik 7 marca odbyła się premiera filmu „Ostatnia Habsburżanka”, w którym o rodzinie opowiada najmłodsza siostra arcyksiężnej - księżna Renatę Habsburg Lorena de Zulueta, wraz z najbliższymi mieszkająca w Madrycie. Reżyserzy filmu: Judyta Syrek i Wojciech Kursa, obecni podczas premierowej projekcji, wskazywali na prezentowany w filmie bogaty zbiór historycznych pamiątek, dokumentujących trudne, ale zarazem piękne losy rodziny. - To są piękni ludzie, którzy często powtarzali, że można w życiu stracić wszystko, ale nie można stracić człowieczeństwa. O tym mówi ten film, przypominając historię, która przez 50 lat była zapomniana w sposób świadomy, kontrolowany przez ówczesne władze. Dotarliśmy do dokumentów, w których SB formułowała bardzo złe opinie o rodzinie - zapowiadała współtwórczyni filmowej opowieści o Habsburgach. Można ją będzie oglądać także w TVP Historia.
W dniu premiery filmu, 7 marca, w muzeum w Starym Zamku otwarta została wystawa „Żywiecka Habsburżanka. W 100. rocznicę urodzin księżnej Marii Krystyny Habsburg”. To dopełnienie prezentowanych już od 2001 r. muzealnych zbiorów, wśród których znalazły się rodzinne pamiątki, zdjęcia i obrazy, przekazane muzeum przez arcyksiężną po powrocie do Żywca, a także w późniejszych latach.
- Dzisiaj do zbiorów stałych poświęconych historii Habsburgów dołącza prezentacja wielu ciekawych osobistych pamiątek arcyksiężnej: garderoby, mebli, księgozbioru. Pokazujemy też bogate zbiory ikonograficzne, pokazujące Marię Krystynę od młodości, przez czasy okupacji, po lata powojenne, w tym także historyczne już zdjęcia wykonane po roku 2001 z różnych spotkań, a także jej królewskiego pogrzebu w październiku 2012 r. Mamy nadzieję, że jeszcze sporo takich zdjęć do nas dotrze - mówiła kurator wystawy Dorota Firlej, zachęcając do oglądania.
Jak zwracała uwagę, w dniu pogrzebu księżnej sporządzona został notatka o jej śmierci, którą swoimi podpisami opatrzyli żegnający ją najbliżsi krewni. Ta karta została dołączona do rękopisu słynnej księgi Andrzeja Komonieckiego: „Dziejopis żywiecki”. Księga wraz z autografami Habsburgów również znalazła się na wystawie, którą można oglądać do końca grudnia 2023 roku.
- To nie tyle wystawa, ile raczej spotkanie, na które zostaliśmy zaproszeni przez Marię Krystynę Habsburg - mówiła na wernisażu wystawy Anna Tuleja, dyrektor Muzeum Miejskiego.