- To świętowanie jest dla nas wielką radością, bo tym razem wszyscy przyjechali do nas i zobaczyli, że jednak mamy trochę daleko niemal wszędzie. Cieszymy się, że przyjechał taki tłum i… że sypie śnieg, jest mróz. Inni mogą zobaczyć, że to prawda, że u nas to normalne aż do maja. Bo czasem niektórzy się dziwią, co my za historie opowiadamy - mówili Anna i Bartłomiej Bielscy z Domowego Kościoła, w dniu wspólnoty, który odbył się 11 marca w ich Koniakowie.
Po raz pierwszy w historii Domowego Kościoła diecezji bielsko-żywieckiej, rodzinnej gałęzi Ruchu Światło-Życie, wielkopostny, diecezjalny dzień wspólnoty odbył się w zaśnieżonej koniakowskiej parafii św. Bartłomieja. Towarzyszył mu temat roku ruchu: "Życie w świetle" i jeden z jego wymiarów: diakonia. Pogoda nie zniechęciła rodzin - do Trójwsi przyjechał prawdziwy tłum oazowiczów małżonków, w tym wielu z dziećmi.
Małżeństwa z całej diecezji gościli: ks. proboszcz Krzysztof Pacyga, ks. wikary Grzegorz Tomaszek i para rejonu Trójwieś: Małgorzata i Józef Juroszkowie. Nad przebiegiem spotkania czuwali odpowiedzialni za DK w diecezji: Jadwiga i Ryszard Borowcowie i moderator ks. Jacek Moskal, który wygłosił konferencję i przewodniczył Mszy św. Kazanie wygłosił ks. Jakub Studziński. Małżonkowie uczestniczyli także w Drodze Krzyżowej i Namiocie Spotkania. Na finał spotkali się na agapie w sali udostępnionej przez Krzysztofa Bolika, właściciela gospody "Pod Ochodzitą".
Wielkopostny diecezjalny dzień wspólnoty Domowego Kościoła odbył się w tym roku w Koniakowie.Spotkanie rozpoczęło zapalenie świecy oazowej przez parę diecezjalną i powitanie przez księdza proboszcza w parafii i jej świątyni, która - jak mówił - jest prawdopodobnie najwyżej położonym i… najcieplejszym w diecezji kościołem parafialnym. - Zauważyliście jadąc tutaj, że od pewnej granicy zaczyna się śnieg. U nas to normalne do maja. Bardzo się cieszę waszą obecnością i powierzam waszej modlitwie także wszystkie nasze intencje parafialne. Mam nadzieję, że śnieg was nie zniechęci i nie będzie to wasze ostatnie spotkanie u nas - podkreślił ks. Pacyga.
Rozpoczynając konferencję, ks. Jacek Moskal przypomniał, że aspekt diakonii, kończy triadę tematyczną hasła "Życie w świetle". Podczas jesiennego dnia wspólnoty na Leszczynach moderator diecezjalny mówił o pierwszej rzeczywistości: słowie Bożym; w czasie adwentowych dni skupienia w rejonach, odpowiedzialni za nie księża mówili o liturgii i sakramentach Kościoła.
- Trzeci temat wieńczący, to diakonia. Łączy je wszystkie nierozerwalna jedność - mówił duszpasterz. - Każdy z tych tematów jest nam bliski, także z tego względu, że to tematy trzech stopni Oazy Domowego Kościoła. I są to trzy sposoby, na to, żeby Pana Boga spotkać. Trzy miejsca, gdzie On czeka, jest obecny i gotowy na spotkanie z człowiekiem.
Za pojęciem diakonia kryje się wspólnota, w której diakonia - służba ma się realizować.
Ks. Jacek Moskal, diecezjalny moderator Domowego Kościoła, przewodniczył Mszy św. w Koniakowie.Jak mówił ks. Moskal, pierwszym etapem, koniecznym do przyjęcia postawy służby, jest doświadczenie Boga. - Nie wiedzy, nie światopoglądu, nie pokładów intelektu, podejścia pojęciowego, ale doświadczenia egzystencjalnego. Jeśli nie mam doświadczenia Jego miłości w pamięci serca, to będzie On jedynie pojęciem. Jeżeli w duchu wiary i miłości otwieram Księgę Słowa, to tam mogę spotkać, doświadczyć Boga żywego, który ma odpowiedź na wszystkie pytania, z którymi staję przed Słowem - zwrócił uwagę moderator, przypominając, że także sakrament, przyjęty w duchu prawdziwej wiary, jest rzeczywistością spotkania i doświadczenia swoim sercem Boga żyjącego.
Trzecim miejscem spotkania jest wspólnota - "gdzie dwóch lub trzech gromadzi się w Jego imię, On jest pośród nich". - Kiedy zbierze się dwóch, trzech ludzi świętych, takich, którzy uwierzyli na serio Bogu i Jego miłości, którzy nią żyją, chcą na tę miłość odpowiedzieć swoją miłością, to tam realnie pomiędzy nimi obecny jest Bóg. Wspólnota jest miejscem Jego obecności - podkreślił. - To jest istota Kościoła. Cała reszta, wymiar organizacyjny, zewnętrzny, ma służyć temu spotkaniu Boga z człowiekiem i człowieka z drugim człowiekiem. Diakonia, czyli służba, to klucz do budowania tej wspólnoty.
Ks. Grzegorz Tomaszek - moderator Domowego Kościoła rejonu Trójwieś, udzielił błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem na zakończenie Namiotu Spotkania.Ksiądz Jacek Moskal zauważył, że klucz do rozumienia takiej służby dała Matka Teresa z Kalkuty. Przypomniał jej słowa: "Owocem ciszy jest modlitwa, owocem modlitwy jest wiara, owocem wiary jest miłość, owocem miłości jest służba, owocem służby jest pokój". To nie święty spokój, ani pokój tego świata, ale pokój, który jest darem Chrystusa zmartwychwstałego.
Ksiądz Moskal omówił kolejne etapy z "klucza Matki Teresy" i zaznaczył: - Służba to zdolność dawania siebie. Kocham, dlatego chcę tobie dawać siebie. Jeśli więc nie uczę się realizować przykazania miłości samego siebie, jeśli nie potrafię kochać siebie, to jak będę dawał siebie innym? Kochaj siebie, żeby dawać siebie innym.
Warunkiem takiej służby jest więc doświadczenie miłości Ojca, którą objawia Chrystus. Słowa znad Jordanu: "To jest mój Syn umiłowany", są słowami Boga do każdego człowieka: ty jesteś mój syn, moja córka umiłowana.
- Diakonia to sztuka kochania siebie - dodał ks. Jacek, przywołując słowa o. Tomasza Nowaka OP, który rozważając przypowieść o Synu Marnotrawnym - czytaną także podczas wspólnotowej Eucharystii - stwierdził, że tylko król potrafi służyć. On niczego do tej służby nie potrzebuje. Zna swoją wartość i godność. Nie potrzebuje zysku z tego, co robi. Jest wolny, żeby dawać siebie.
By być naprawdę wolnym do służby, trzeba drogi nawrócenia i przekonania o własnej wartości, tożsamości, którą dał mi na chrzcie sam Bóg - przez namaszczenie.
Diakonia jest wpisana w fundament Kościoła - to w Wieczerniku Jezus umył uczniom nogi. Służba wynika z miłości Boga. On kochając - służy; chce być niżej, chce być u stóp człowieka. - On mówi: potrzebuję ciebie. Na tym świecie nie chcę sobie radzić bez ciebie. Jest tatą, który prosi, żebyś z nim podziałał - mówił ks. Moskal. - Kiedy przyjmiesz Jego miłość, On pokaże ci innych: męża, żonę, dzieci i powie: idź i służ im. Jeśli damy Mu się przekonać, dzieją się cuda.
Ciąg dalszy na następnej stronie.