Pedagogią i naturą działania Boga względem człowieka jest nieustająca, darmowa miłość ‒ mówił bp Adam Wodarczyk. Wczoraj (5 marca) swoje imieniny obchodził abp Adrian Galbas SAC. Msza św. imieninowa w jego intencji była sprawowana dzisiaj [06.03.2023] o poranku w krypcie katedry Chrystusa Króla w Katowicach.
W homilii bp Adam Wodarczyk nawiązał do dzisiejszych tekstów liturgicznych.
Zauważył, że w Księdze Daniela słyszymy o Bogu wiernie dochowującym przymierza tym, którzy Go kochają i przestrzegają Jego przykazań. Przypomniał, że prorok Daniel działał w czasach niewoli babilońskiej, gdy cały naród żydowski znalazł się na wygnaniu. ‒ Lapidarne słowa proroka Daniela, stanowiące niemal publiczną spowiedź, są dla nas (…) ważnym pouczeniem. Trzeba mieć odwagę przyznać się do winy, powiedzieć Bogu: „Zgrzeszyłem i pobłądziłem” ‒ wskazywał bp Wodarczyk i dodawał, że uznanie swojego grzechu otwiera drogę do skorzystania z Bożego miłosierdzia.
Mówił, że dzisiejsza Ewangelia nie tylko nakazuje nam szukać miłosierdzia u Boga, ale nakazuje nam Go w tej postawie naśladować. Dlatego ‒ według biskupa ‒ można ten dzisiejszy fragment nazwać receptą na świętość i doskonałość chrześcijańską. Bp Wodarczyk zaznaczał, że dusza otrzymuje tyle, ile się spodziewa. ‒ Pedagogią i naturą działania Boga względem człowieka jest nieustająca, darmowa miłość ‒ podkreślał. ‒ Tajemnicą tej relacji jest ufność w Jego Miłosierdzie. Szalona obietnica miłosierdzia ze strony Boga wypełnia się na miarę wielkości pragnień ‒ dodawał.
Przypomniał, co znaczy być miłosiernym według Jezusa. To znaczy nie osądzać ani potępiać, definitywnie kogoś skreślać, czy odrzucać. ‒ Należy odpuszczać winy, darować. Wtedy nie będziemy sądzeni ani potępieni przez Boga, a nasze winy zostaną nam przez Niego odpuszczone ‒ wskazywał. Zachęcał do naśladowania Boga w Jego miłosierdziu, w Jego łasce.
Świętego Adriana, oficera wojska cesarskiego w czasach Dioklecjana, nazwał „człowiekiem pełnym miłosierdzia”. Zauważył, że gdy ten stacjonował w Nikomedii i dowodził żołnierzami pilnującymi więzień, przejęty cierpieniem prześladowanych chrześcijan, wyznał wiarę w Chrystusa, choć sam nie był nawet ochrzczony. Za okazane nieposłuszeństwo cesarzowi został pozbawiony swego stanowiska, wtrącony do więzienia i skazany na męczeńską śmierć.
Na koniec zwrócił się do arcybiskupa koadiutora Adriana Galbasa i życzył mu, by przez wstawiennictwo św. Patrona, „oblicze miłosierdzia Ojca, którym jest Jezus Chrystus” ukazywał swoim życiem tym, do których został posłany.