W Arkadach Kubickiego w Warszawie głos zabrał najpierw prezydent RP Andrzej Duda. "Ukraina musi zwyciężyć!" - mówił.
Andrzej Duda podkreślał, że prezydent Joe Biden - wbrew wszelkim oczekiwaniom - "stanął na ukraińskiej ziemi i pokazał, że wolny świat i jego lider nie boi się niczego; pokazał, że Ukraina nie jest sama i ma wsparcie najpotężniejszej armii świata".
"Jesteśmy i będziemy solidarni z Ukrainą, trzeba dalej ją wspierać. Nie ma miejsca na business as usual" - zapewniał polski prezydent.
"Ukraina musi zwyciężyć. Dlatego wspieramy Ukrainę. Dziękuję USA i NATO. Dziękuję sojusznikom, że wzmacniają nasze bezpieczeństwo. Brutalna rosyjska pewność zostanie na Ukrainie ukarana" - mówił.
Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski mówił w wystąpieniu przed Zamkiem Królewskim, że prezydent USA drugi raz przyjeżdża do Polski w ciągu roku. "Prezydent Joe Biden dba o Polskę, dba o was i dba o wasze bezpieczeństwo" - powiedział amerykański prezydent.
"To są historyczne chwile w relacjach amerykańsko-polskich. Polska i Stany Zjednoczone były połączone przez ponad dwa wieki w walce o wolność, dlatego właśnie Polacy przypływali do Ameryki i dlatego właśnie Amerykanie przyjeżdżali do Polski. Przez ponad 200 lat wykształciła się prawdziwa historia poświęcenia pomiędzy naszymi dwoma narodami, poświęcenia na rzecz amerykańskiej wolności i poświęcenia na rzecz polskiej wolności" - powiedział Brzezinski.
"I po raz pierwszy w historii dzisiaj Amerykanie i Polacy dzielą tę samą wolność po dwóch stuleciach walki, teraz nasz wspólny program ulega odnowieniu, ponieważ oba nasze kraje wspierają Ukrainę" - podkreślił Brzezinski.
Dodał, że przyjmując uchodźców z Ukrainy, Polska odegrała kluczową rolę w tym wsparciu. "Polska działała jak supermocarstwo humanitarne przyjmując uchodźców (...). Ameryka i Polska zawsze były przyjaciółmi, ale dzisiaj jesteśmy czymś więcej. Dzielimy nie tylko wspólne wartości, ale świadomość wspólnie dzielonej odpowiedzialności za przyszłość całej ludzkości" - powiedział Brzezinski.
Podkreślił też, że dzisiaj Polska jest bezpieczna.