Liczba osób zabitych w rosyjskim ataku rakietowym w mieście Dniepr w środkowo-wschodniej części Ukrainy wzrosła do 21 - poinformował w niedzielę szef władz regionu Wałentyn Rezniczenko. Wśród 73 rannych jest 14 dzieci. Wciąż nieznany jest los ponad 40 osób.
"Według stanu na ranek mamy 18 osób, które zostały zabite rosyjskim pociskiem rakietowym we własnym domu w Dnieprze. 73 osoby są ranne, ponad 40 z nich jest w szpitalach, w tym cztery w stanie ciężkim" - napisał Rezniczenko na serwisie Telegram. (aktualizacja z g. 10:00 - wiemy już o 21 ofiarach).
Przeczytaj też: Wielka Brytania przekaże Ukrainie czołgi.
Jak dodał, operacja ratownicza trwa i wciąż nieznany jest los ponad 40 osób.
Rezniczenko wyjaśnił też, że trwa rozbiórka zniszczonych konstrukcji wielopiętrowego domu mieszkalnego, w którym pocisk zniszczył ponad 70 mieszkań.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
W Dnieprze trwa trzydniowa żałoba ogłoszona przez władze miejskie.
Pocisk wystrzelony przez armię rosyjską uderzył w wielopiętrowy dom mieszkalny w Dnieprze późnym popołudniem w sobotę, wśród zmasowanych ataków, prowadzonych tego dnia przez Rosjan. Ogółem, jak podała armia ukraińska, Rosjanie przeprowadzili blisko 28 ataków z użyciem rakiet różnych klas oraz pięć ataków z użyciem kierowanych rakiet lotniczych. Ostrzelane zostały największe miasta, m.in: Kijów, Charków i Oddessa. Jak poinformował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, wszędzie celem były obiekty cywilne.