Blisko 200 osób spotkało się przy wigilijnym stole dla bezdomnych, przygotowanym w SP nr 37 przez bielskie koło Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Do wspólnego kolędowania zachęcał prezes Towarzystwa Piotr Ryszka.
Na tradycyjną wieczerzę dla najuboższych przybyli, m.in. podopieczni Kuchni św. Brata Alberta. Wraz z bezdomnymi opłatkowe życzenia składali też: bp Piotr Greger, ks. Robert Kurpios z Caritas, ks. Robert Kasprowski, kapelan TP im. św. Br. Alberta, a także przedstawiciele władz miasta z wiceprezydentem Adamem Ruśniakiem na czele.
- To dla nas radość, że znowu możemy się spotkać w takim rodzinnym gronie, zarówno członków Towarzystwa jak i naszych podopiecznych, którzy przy wigilijnej wieczerzy przypominają sobie najpiękniejsze chwile swojego życia. Dzisiaj staramy się dać im choć namiastkę tamtych wspomnień - mówi Piotr Ryszka, prezes TP im. św. Br. Alberta, dodając, że przy współpracy z Caritas i władzami miejskimi oraz pomocy sponsorów udało się nie tylko zorganizować to spotkanie, ale także przygotować i wcześniej rozdać ponad 400 bogatych paczek, by nikt nie był głodny.
- Cieszymy się, że możemy zasiąść do stołu z osobami, które w większości nie mają swojego domu, dachu nad głową. Chcemy im przekazać choć cząstkę tej wigilijnej życzliwości, dobroci, dzieląc z nimi radość i przekazując Boże błogosławieństwo, którego tak bardzo potrzebują - mówi ks. Robert Kurpios, dyrektor Caritas.
- Jeśli będziemy umacniać się Jezusem, Jego słowem, Jego Eucharystią, nie znaczy, że przestaną istnieć problemy, (…) ale będziemy mieli wystarczająco siły, tej wewnętrznej determinacji, pozwalającej skutecznie stawić czoła wszelkim wyzwaniom… - mówił bp Greger.
Na wieczerzy spotkali się bezdomni, duchowni i samorządowcy…