Cała Księga Liczb ma w swej optyce kwestię wierności przepisom Bożego Prawa.
W pierwszej części mówi o wyborze i obowiązkach kapłanów i lewitów. Zatrzymuje się na kwestii dbałości o rytualną czystość, ważną dlatego, że jej efektem była skuteczność i poprawność składanych Bogu ofiar. W zakończeniu zaś zapowiada, że tacy kapłani i lewici będą sprawowali poprawny kult, pokazując, jak Aaron, arcykapłan z pokolenia Lewiego, i „jego synowie”, a więc wszyscy kapłani i lewici, mogą i powinni błogosławić całemu narodowi wybranemu. „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” – brzmi ta formuła. I chodzi nie tylko o jej treść, ale także o dyspozycję tych, którzy błogosławią.
Pan Jezus nie był kapłanem czy lewitą. Pochodził z pokolenia Judy. Ale żył i wzrastał w religijnej rodzinie Maryi i Józefa, którzy wiernie przestrzegali przepisów starotestamentowego Prawa. „Chodzili co roku do Jerozolimy na święto Paschy”, ofiarowali pierworodnego w świątyni, „gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego”. A „gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię”, dokonali tego i nadali Mu imię Jezus. Brat Efrem, autor książki pt. „Jezus, Żyd praktykujący”, napisał, że „obrzezanie jest symbolem niezwykle silnie związanym z judaizmem. Ten znak na ciele jest znakiem wspólnoty nie tylko z narodem, ale również z Bogiem… W ceremonii obrzezania znajdujemy elementy wspólne z obrządkiem chrztu małych dzieci: nie mogą one złożyć same wyznania wiary ani wyrazić pragnienia włączenia się w przymierze z Bogiem, które Kościół poświadcza w Eucharystii Krwią, otrzymują więc chrzest w wierze Kościoła i swoich rodziców”.
Tekst dzisiejszego pierwszego czytania i fragment Ewangelii pokazują, jak ważna jest wierność religijnym przepisom i tradycjom. Jeśli zgubimy istotę tkwiącą w tradycji, zagubimy także tożsamość. •