Por. Stanisław Kopik "Zemsta" ze zgrupowania NSZ kpt. Henryka Flamego "Bartka" walczył w rejonie Wielkiej Raczy ze swoim oddziałem aż do maja 1947 r. Później przedostał się do Warszawy, gdzie kontynuował konspiracyjną działalność. Aresztowany 17 czerwca 1948 r. przez UB tego samego dnia zginął. Jego szczątki odnaleziono w 2021 r., a 10 listopada 2022 r. odbył się w Garwolinie jego pogrzeb. Następnego dnia książkę biograficzną oraz wystawę o nim i jego walce w Rajczy zaprezentował historyk dr Tomasz Greniusz. - To początek ważnej debaty o zniekształconej przez propagandę przeszłości i powrót do prawdy - nie mają wątpliwości wydawcy książki.
Najpierw oddali hołd obrońcom, którzy kiedyś walczyli o niepodległość. Po złożeniu kwiatów i zniczy na grobach legionistów modlili się w sanktuarium MB Kazimierzowskiej. Wraz z mieszkańcami modlili się przedstawiciele władz samorządowych, z wójtem Zbigniewem Paciorkiem i jego zastępczynią - Honoratą Szatanik.
- Uczmy się takiej miłości do ojczyzny, jaką okazywał papież Jan Paweł II, gdy na kolanach całował polską ziemię. Bądźmy wdzięczni naszym przodkom za dar wolności - zachęcał proboszcz ks. Andrzej Zawada, który przewodniczył Mszy św. Przy ołtarzu stanął też ks. prał. Władysław Nowobilski, od lat związany ze środowiskiem rodzin żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych ze zgrupowania mjr. Henryka Flamego „Bartka”. Do modlitwy dołączyli też członkowie stowarzyszenia rodzin, z córką „Bartka” Alicją i grupą Rodzynki.
Msza św. w intencji ojczyzny w sanktuarium MB Kazimierzowskiej w Rajczy.W homilii ks. Łukasz Lach wspominał wielkie wydarzenia sprzed wieku, kiedy odradzała się wolna Polska przy zaangażowaniu polityków, żołnierzy, duszpasterzy i ludzi sztuki. - To byli ojcowie polskiej wolności, których często dzieliło bardzo wiele, a łączyło jedno: związek z ojczyzną i pragnienie jej dobra - mówił kaznodzieja. Wskazywał na bohaterstwo i determinację tych, którzy walczyli o wolność w 1920 r., a potem w czasie II wojny światowej i w trudnych latach powojennych. - Święty Jan Paweł II przypomniał nam na Jasnej Górze, że czuwać to znaczy także czuć się odpowiedzialnym za to wielkie dziedzictwo, któremu na imię Polska. To imię nas wszystkich określa - dodawał ks. Lach.
Po wspólnej modlitwie wszyscy przeszli wraz z pocztami sztandarowymi do sali GOK, gdzie uczniowie gminnych szkół zaprezentowali programy artystyczne dedykowane ojczyźnie.
Uroczystość patriotyczna w GOK z udziałem władz gminy Rajcza i gościa - dr. Tomasza Greniucha.Zgromadzeni wysłuchali też multimedialnej prelekcji historyka dr. Tomasza Greniucha, który przedstawił wystawę „O honor żołnierza” i wydaną właśnie publikację poświęconą postaci walczącego w tym regionie obrońcy niepodległości por. Stanisława Kopika „Zemsty” (1914-1948). Urodzony w Garwolinie, przed wojną wybrał służbę żołnierską kawalerzysty. Walczył we wrześniu 1939 r., uciekł z niewoli i zaangażował się w konspiracyjne działania Armii Krajowej, w akcje Kedywu.
Ze sztandarem przybyli członkowie Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ VII Okręgu Śląskiego.W październiku 1945 r. jako żołnierz Wojsk Ochrony Pogranicza trafił do Rajczy. Jego nienaganną służbę potwierdzał wniosek o nadanie mu Srebrnego Krzyża Zasługi. Jednak wskutek konfliktu z działaczem PPR na delegacji do powiatu trzebnickiego latem 1946 r. miał zostać aresztowany. Telefonogram rozkazu odebrał sam Kopik, więc natychmiast zniknął, przechodząc pod komendę „Bartka”. Do oddziału „Zemsty” dołączyła grupa żołnierzy WOP. Była to najlepiej uzbrojona i wyszkolona grupa żołnierzy w zgrupowaniu „Bartka”, a także jedyna, która po apelach „Bartka”, by partyzanci skorzystali w 1947 r. z amnestii i ujawnili się, tego rozkazu nie wykonała.
Por. „Zemsta” walczył w rejonie Wielkiej Raczy ze swoim oddziałem do maja 1947 r. Później przedostał się do Warszawy, gdzie kontynuował konspiracyjną działalność. Aresztowany 17 czerwca 1948 r. przez UB tego samego dnia zginął. Jego szczątki odnaleziono w 2021 r., a 10 listopada 2022 r. odbył się w Garwolinie jego pogrzeb.
- To dobry oficer Wojska Polskiego, który 74 lata czekał, żeby go pochowano. Dopiero wczoraj odbył się jego pogrzeb. Dlaczego tyle lat musiał czekać? Jak to się stało, że komunistyczna propaganda zrobiła z niego postać będącą synonimem zła? Odpowiedzi na to i wiele innych pytań znalazły się w książce - mówił dr Greniuch, zachęcając do lektury i wspólnej dyskusji na ten temat.
Książka przedstawia też postać kpt. Zbigniewa Plewy, który zginął z rąk partyzantów, a mimo popełnienia wcześniej czynów haniebnych został przez propagandę obdarzony mianem bohatera. Opracowanie powstało na podstawie materiałów źródłowych, dokumentów wojskowych, by jak najrzetelniej pokazać prawdę. - Mamy nadzieję, że rozpocznie ona w Rajczy dyskusję i pozwoli przywrócić por. Kopikowi należne mu dobre imię - mówią członkowie Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy NSZ, które jest wydawcą książki.
Tego samego dnia w Rycerce-Kolonii odbyło się uroczyste odsłonięcie edukacyjnej tablicy turystyczno-historycznej, poświęconej działaniom oddziału por. Kopika, wykonanej w ramach projektu „Śladami »Bartka«. Niepodległość odciśnięta w Beskidach”.
Odsłonięcie tablicy edukacyjnej przy szlaku prowadzącym z Kolonii-Rycerki na Wielką Raczę.Ten projekt, realizowany przez Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy NSZ VII Okręgu Śląskiego, dowodzonego przez kpt. Henryka Flamego „Bartka”, obejmuje upamiętnienie w Beskidach miejsc, które szczególnie były związane z działalnością leśnych oddziałów „Bartka”. Upamiętnione zostały m.in. miejsca, w których partyzanci w latach 1945-1947 stoczyli z oddziałami komunistycznej władzy potyczki o niepodległą Polskę. Powstała seria 10 tablic edukacyjnych, które turystom przypominają o historycznych wydarzeniach. Umieszczony na każdej tablicy kod QR pozwala przenieść się do wirtualnego przewodnika i wysłuchać przygotowanych informacji. Powstała też książeczka, w której można znaleźć podstawowe wskazówki turystyczne i relacje z najważniejszych partyzanckich akcji. Można o nich przeczytać także na internetowej stronie „Śladami „Bartka”.
Tablica w Rycerce-Kolonii stanęła przy szlaku prowadzącym na Wielką Raczę. Obok mapek z oznaczeniem najważniejszych miejsc szlaku są na niej podstawowe informacje na temat działającego na terenie polsko-słowackiego pogranicza oddziału leśnego NSZ „Zemsta” i jego dowódcy por. Stanisława Kopika „Zemsty”.
Uroczystego odsłonięcia tablicy wraz z przedstawicielem Dyrekcji Lasów Państwowych dokonały przedstawicielki partyzanckich rodzin: Alicja Flame-Reinhardt, córka „Bartka”, i Janina Golec, córka Jana Bierońskiego „Czarnego”, podkomendnego por. Kopika.
Tę historię przedstawia też wydana właśnie książka autorstwa dr. Tomasza Greniucha: „»Zemsta«. Biografia por. Stanisława Kopika 1914-1948”.
Por. Kopik po opuszczeniu służby w WOP w Rajczy latem 1946 r. i przyłączeniu się do zgrupowania NSZ „Bartka” zorganizował oddział leśny, do którego dołączyło się też kilku innych wopistów. Był to najlepiej uzbrojony oddział zgrupowania, który przeprowadzał likwidacje konfidentów Gestapo i Urzędu Bezpieczeństwa. Partyzanci wykonali też wyroki śmierci na trzech wopistach. W 1948 r. por. Kopik został aresztowany przez UB i tego samego dnia zginął. Jego odnalezione niedawno szczątki zostały pochowane dopiero w tym roku, 10 listopada, w rodzinnym Garwolinie.
Po książkę o por. Kopiku i autograf autora ustawiła się długa kolejka zainteresowanych prawdą.W liście do komendanta UB w Żywcu „Zemsta” pisał: „Propagandę siejecie, że w lesie są bandyci, ludzie i tak wam nie wierzą, bo gdybyśmy naprawdę byli bandytami, to w przeciągu jednego tygodnia musielibyśmy wyginąć jak muchy na zimę. Jednak nad nami Pan Bóg czuwa i ma nas w opiece. Bo nasz cel pobytu w lesie jest powołany przez Boga, aby nie dopuścić do komuny i do zniszczenia wiary katolickiej i obecnie walczymy o wiarę, a kto nam przeszkadza, w Boga nie wierzy, ten musi ginąć”.
- To znamienne, że ten ceniony wcześniej żołnierz, odważny i śmiały na każdym etapie swej walki, od 1939 r. przez konspirację w Armii Krajowej w czasie II wojny światowej, a także po niej, w wyniku brutalnej kampanii propagandowej został pozbawiony dobrego imienia, splugawiony do tego stopnia, że jego nazwisko stało się w tej okolicy synonimem obraźliwego przezwiska. Opisując jego historię, sięgałem po obiektywne źródła i dokumenty, a w pamięci zostały mi słowa pewnej staruszki z górskiego przysiółka, która powiedziała: - Przecież to był jedyny oficer, który walczył o prawdziwą Polskę. Pozostali zrobili kariery, służąc Rosji - wspominał dr Greniuch.
Książka powstała w ramach projektu „O honor żołnierza”, realizowanego przez Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy NSZ VII Okręgu Śląskiego. - Ten projekt, podobnie jak „Śladami „Bartka”, dofinansował Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. R. Dmowskiego i I.J. Paderewskiego w ramach Funduszu Patriotycznego - edycja 2022 Wolność po polsku. Jesteśmy wdzięczni, że udało się przy zaangażowaniu dr. Greniucha odsłonić tyle śladów historii „Bartka” i jego zgrupowania - mówi Łukasz Lewandowski, prezes stowarzyszenia skupiającego przedstawicieli rodzin partyzantów.