Gratulacje s. Marii Rafaeli Bałdys z okazji kamiennego jubileuszu profesji zakonnej złożył biskup. Siostry Franciszkanki Najświętszego Sakramentu upiekły tort i dziękowały za jej modlitwę i poczucie humoru.
W uroczystość Chrystusa Króla kłodzkie klaryski odwiedził bp Adam Bałabuch. Podczas Mszy mówił o uczestniczeniu w królowaniu Jezusa.
- Posileni Ciałem Chrystusa jesteśmy posłani, by dawać świadectwo o Jego królowaniu. Czynimy to, gdy idziemy w nasze codzienne życie, by przynosić obfity owoc miłości Boga i bliźniego. Sam Jezus Król posyła nas do dawania świadectwa, tzn. przedłużania Jego królowania w tym świecie. Winniśmy zatem się starać nieść dobro, miłość i pokój naszym braciom i siostrom - pouczał biskup pomocniczy.
Wyraził też wdzięczność za świadectwo tych, którzy w codziennym wypełnianiu obowiązków, pracy i służbie pokazują innym Boga.
- Dziękujemy Panu Bogu, że jest wiele osób: duchownych, sióstr zakonnych, wiernych świeckich, którzy ukazują swoim życiem, że królować razem z Chrystusem i na Jego wzór to służyć z oddaniem i miłością naszym bliźnim. Moc do dawania czytelnego i odważnego świadectwa królowania razem z Chrystusem poprzez miłość i służbę czerpiemy przede wszystkim z Eucharystii, która jest źródłem i szczytem chrześcijańskiego życia - przekonywał, doceniając siedem dekad służby w kłodzkim klasztorze s. Marii Rafaeli.
Przekazał też pisemne gratulacje od bp. Marka Mendyka, który dziękował za „świadectwo wytrwałości i wierności złożonym przyrzeczeniom, które mają rangę ślubów: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa”. Dodał, że trwanie w nich jest możliwe tylko dzięki ścisłej więzi z Chrystusem Oblubieńcem.
Następnego dnia, po spotkaniu z biskupem, siostry we własnym gronie świętowały 70 lat profesji jubilatki. Był tort i osobiste życzenia.
Dodajmy, że s. Maria Rafaela Bałdys wstąpiła do Franciszkanek Najświętszego Sakramentu w Kłodzku 15 kwietnia 1951 r. Podczas obłóczyn zakonnych 30.10.1951 r. otrzymała imię s. M. Rafaela od Chrystusa Króla. Profesję złożyła rok później 21 listopada 1952 r.
- Wielokrotnie była wybierana przez wspólnotę na wikarię i przełożoną klasztoru. Pan Bóg obdarował ją wieloma talentami. Była wspaniałą i ofiarną hafciarką i dobrą kucharką. Swym mocnym głosem chętnie wspierała śpiew brewiarzowy w chórze oraz liturgię Mszy św. Przez wiele lat troszczyła się o archiwum klasztoru, a co najważniejsze w naszym powołaniu - była niezmordowaną adoratorką Najświętszego Sakramentu. Będąc jeszcze w pełni sił, zawsze chętnie służyła, gdy trzeba było którąś z sióstr zastąpić na adoracji w dzień czy w nocy. Teraz gdy już nie może pomagać ze względu na słabe zdrowie, wspiera nas swą modlitwą i dobrym słowem - podkreśla s. Leticja.
Dodaje, że s. Rafaela nadal ma wielkie poczucie humoru i radosne usposobienie. To głównie dzięki niej zostało utworzene i utrzymane przy klasztorze stowarzyszenia osób świeckich (Eucharystyczna Straż Honorowa), pragnących podjąć adorację Najświętszego Sakramentu. Podczas swego jubileuszu 70-lecia pierwszych ślubów zakonnych siostra marzy, by doczekać 100 lat (ma aktualnie 97 i 9 miesięcy), a następnie brylantowych godów.