Jedna z najwybitniejszych i najwszechstronniejszych aktorek polskich kończy dziś 80 lat. Anna Seniuk pierwsze kroki artystyczne stawiała w Krakowie, który był faktycznie jej miastem rodzinnym.
Urodziła się, co prawda, 17 listopada 1942 r. w Stanisławowie, skąd rodzina została pod koniec wojny ekspatriowana. Dzieciństwo spędziła w należących obecnie do województwa małopolskiego Jawiszowicach, Zatorze i Krzeszowicach. Potem przeniosła się wraz z rodziną do Krakowa, gdzie uczyła się w VII Liceum Ogólnokształcącym in. Zofii Nałkowskiej. "Kraków to najwspanialsze młode lata! To moje drugie rodzinne miasto. Tutaj chodziłam do szkoły, tu zdawałam maturę, tu studiowałam, wreszcie debiutowałam w Starym Teatrze. Tu przeżywałam także pierwsze miłości i pierwsze rozczarowania, radości, bóle, najbardziej namiętne" - wspominała w 1993 r. w rozmowie ze znawcą teatru Dariuszem Domańskim. - Była zafascynowana zabytkami Krakowa, przesiadywała długo w jego kościołach, m.in. franciszkanów, Świętego Krzyża, Świętych Piotra i Pawła. Może dlatego zamierzała studiować początkowo konserwację zabytków. Wybrała jednak ostatecznie naukę rzemiosła aktorskiego w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej - mówi D. Domański.
Uczyli ją m.in. Eugeniusz Fulde, Marta Stebnicka, Marek Walczewski i Jerzy Nowak. - Z trójką ostatnich spotkała się potem na deskach Starego Teatru, gdzie zaangażowano ją w 1964 r., po ukończeniu studiów. Jak wspomina, wiele nauczyła się w tym teatrze od starszych koleżanek i kolegów, m.in. - oprócz już wspomnianych - od Zofii Niwińskiej, Ewy Lassek czy Franciszka Pieczki. Partnerowali jej także artyści niewiele od niej starsi, np. Jan Nowicki. "Kiedy myślę o NIM - to myślę przede wszystkim o ludziach. O ludziach, którzy ofiarowali mi swoją przyjaźń, ciepło, otoczyli mnie opieką, nauczyli cieszyć się, nauczyli wygrywać, przegrywać, ofiarowali mi swój czas - siebie" - pisała w 1997 r. w albumie wspomnień o Starym Teatrze "Taki nam się snuje dramat...".
- Anna Seniuk zagrała na deskach Starego Teatru w 18 inscenizacjach, poczynając od debiutu w "Wariatce z Chaillot" Girodoux, gdzie była Irmą, aż po Zabawnisię czy Ficię w spektaklach u Józefa Szajny. Pracowała m.in. z Konradem Swinarskim przy "Nie-Boskiej komedii" Krasińskiego, z Bogdanem Hussakowskim przy "Puzuku" Havla, a także z Jerzym Jarockim przy "Mojej córeczce" Różewicza, "Zmierzchu" Babla i "Trzech siostrach" Czechowa.
W czasach krakowskich aktorka osiągała triumfy nie tylko sceniczne. Doceniano także jej urodę. W 1963 r., będąc jeszcze studentką, została obrana Miss Juwenaliów. Koronowano ja na Rynku Głównym. W tym samym roku debiutowała na ekranie rolą w filmie Jana Rutkiewicza "Weekendy". W czasach krakowskich zagrała jeszcze w kilku innych filmach, m.in. w "Lalce" Hasa. - Piękno młodej aktorki przyciągało m.in. fotografów. "Seniuk to była bomba!" - wspominał Wojciech Plewiński, który fotografował ją w spektaklach teatralnych i na okładki "Przekroju". Jedno z jego zdjęć aktorki, z farsy "Błażej" Magniera, spowodowało szkody materialne w Starym Teatrze. Było wystawione w szklanej witrynie teatralnej. Jakiś wielbiciel stłukł szkło i ukradł fotografię - mówi D. Domański.
W 1970 r. aktorka przeniosła się do Warszawy. Grała w teatrach: Ateneum, Powszechnym, Polskim i Narodowym. - Prócz ról teatralnych grała z powodzeniem w filmach, m.in. "Kardiogramie" Załuskiego (1971), serialu "Czarne chmury" Konica (1973), serialu "Czterdziestolatek" Gruzy (1974-1977), "Pannach z Wilka" Wajdy (1979) i "Konopielce" (1981) Leszczyńskiego - wylicza D. Domański. Przez wiele lat była profesorem Akademii Teatralnej w Warszawie.
Aktorka wspomina, że choć od wielu lat mieszka w Warszawie, jej serce pozostało w Krakowie. Na benefis jubileuszowy wybrała jednak Śląsk. Odbędzie się on 3 grudnia o godz. 17 w kawiarni muzycznej "Ranczo Baranówka" koło Tarnowskich Gór, gdzie odbywały się m.in. spotkania z Franciszkiem Pieczką, Krzysztofem Zanussim i Janem Nowickim.
Prof. Anna Seniuk kiedy tylko może, przyjeżdża do Krakowa, z którym łączy ją wiele wspomnień. Grzegorz Kozakieiwcz