Od blisko 40 lat zawsze w pierwszą niedzielę po Dniu Zadusznym spod Bramy Śmierci byłego niemieckiego obozu zagłady KL Auschwitz-Birkenau wyruszają uczestnicy nabożeństwa Drogi Krzyżowej za dusze więźniów obozów i łagrów. Również w tym roku ponad 3 tysiące kapłanów i wiernych przeszło szlakiem obozowej gehenny więzionych tu kiedyś ludzi, prosząc o zbawienie dla nich...
Tą modlitwą otoczeni zostali ci, którzy cierpieli i ginęli we wszystkich lagrach i łagrach. - Głęboko ufamy w ich wstawiennictwo u Boga. Niechaj nieustannie wypraszają nam łaskę pokoju - prosił ks. Sławomir Szczotka, proboszcz parafii w Oświęcimiu-Brzezince, który przygotował procesję obozowymi alejami.
W drodze wzdłuż kolejowej rampy, na którą kiedyś wjeżdżały niezliczone transporty więźniów z wszystkich krajów okupowanej Europy, modlitewnej procesji towarzyszyły rozważania, które odczytywali przedstawiciele władz samorządowych gminy Oświęcim i powiatu oświęcimskiego, wicedyrektor Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Andrzej Kacorzyk, proboszczowie parafii dekanatu oświęcimskiego, z dziekanem ks. kan. Fryderykiem Tarabułą na czele, a także delegaci grup i wspólnot modlitewnych. Przedstawiciele parafii, zgromadzeń zakonnych i różnych stanów na zmianę nieśli potężny krzyż…
W rozważaniach wydarzenia Męki Pańskiej zestawione były z bólem, jakiego doznawali więźniowie. Przy ruinach krematorium padły znamienne słowa, w których pomagającego Jezusowi w niesieniu krzyża Szymona Cyrenejczyka zestawiono z ludźmi, którzy na tej Golgocie nieśli krzyż w imię Boga, takimi jak bohaterska położna Stanisława Leszczyńska, wielka pisarka Zofia Kossak-Szatkowska, rtm. Witold Pilecki.
Przy Pomniku Męczeństwa Narodów ks. Edward Mazgaj przypominał widok sprzed lat, kiedy podczas swej pierwszej pielgrzymki do ojczyzny modlił się tu papież Jan Paweł II: - Nie mógł nie przybyć do tego miejsca okrutnej kaźni, morza cierpień, ludzkiego poniżenia, ale też miejsca, w którym doświadczano otarcia łez, heroicznego gestu pomocy…