- Elektryk powinien się tym lepiej opłacać, im więcej kilometrów nim przejeżdżamy - wskazał w Rozmowie Poranka Jacek Mizak z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych. Gość Radia eM zaznaczył, że nawet uwzględniając planowane podwyżki cen energii, jazda na prąd będzie nieco tańsza niż na benzynie czy dieslu, ale ta różnica "rzeczywiście się zmniejszyła".
Jacek Mizak wskazał, że w krajach Zachodu system podatkowy różnicuje samochody i zmusza do płacenia wyższych danin tych kierowców, których pojazdy emitują więcej zanieczyszczeń. W Polsce zaś koszty eksploatacji nie różnią się znacząco a różnica występuje właśnie w cenach paliw. Dotychczas była to jedyna zachęta, która powodowała, że polscy konsumenci decydowali się na zakup "elektryka".
Przedstawiciel Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych był pytany, kiedy liczba samochodów elektrycznych w Polsce osiągnie milion. Jacek Mizak przyznał, że wciąż do tego daleko a w związku z zaburzeniami na rynku motoryzacyjnym zdarzają się sytuacje, w których na nowy samochód czeka się nawet ponad rok. A jaka będzie liczba takich pojazdów w 2035 roku? W ocenie eksperta będzie to "kilkaset tysięcy".
...a przede wszystkim lokalna, sprawy, które cieszą, martwią, niepokoją, bulwersują, decyzje, które zmienią nasze miasta, region a może nasze życie.
Zapraszamy do tych rozmów gości, którzy mają coś do powiedzenia: eksperci wyjaśniają, politycy się tłumaczą…
Trzymamy rękę na pulsie.