Mieszkańcy Rudy Śląskiej wybierali w niedzielę prezydenta miasta w II turze przedterminowych wyborów, koniecznych po śmierci w czerwcu br. prezydent Grażyny Dziedzic.
W II turze mierzyli się dwaj dotychczasowi wiceprezydenci: bezpartyjni, startujący z własnych komitetów Krzysztof Mejer i Michał Pierończyk. Uprawnionych do głosowania było ok. 101,6 tys. mieszkańców niespełna 140-tysięcznej Rudy Śląskiej. W mieście wyznaczono 79 obwodowych komisji wyborczych.
Zgodnie z protokołem Miejskiej Komisji Wyborczej, przy 101 585 uprawnionych, w niedzielę wydano 25 529 kart do głosowania, a z urn wyjęto 25 534 karty (w tym głosy korespondencyjne). Oznacza to, że frekwencja wyniosła 25,1 proc. (w pierwszej turze 31,5 proc.). Liczba głosów ważnych, oddanych na obu kandydatów, wyniosła 25 251.
Jeszcze wieczorem Michał Pierończyk podziękował swojemu sztabowi za wymyślane w jej trakcie działania, które w jego ocenie zostały dobrze odebrane przez mieszkańców. - I ta "pierońsko dobra kawa", i żur, i te Michałki, które przewijały się jako lajtmotyw tej kampanii - to jest to, co mieszkańcy dostrzegli. Ale dostrzegli przede wszystkim mnie jako człowieka, który przez 12 lat pracował jako zastępca prezydenta miasta, pracował ciężko - może to nie było tak widoczne w pierwszej linii, ale zawsze można było na niego liczyć - ocenił M. Pierończyk.
- Czasy są trudne i trzeba będzie podjąć wiele trudnych rzeczy, stąd też podkreślam i doceniam to, że większość radnych Rady Miasta pozytywnie odniosła się do mojej kandydatury - wskazał. Zaznaczył, że pierwsze trudne decyzje będą wiązały się z przygotowaniem miasta i mieszkańców, szczególnie z najwrażliwszych grup, do jesieni i zimy. Wykluczył współpracę z Krzysztofem Mejerem po wyborach.
Swoim wyborcom na Facebooku podziękował również drugi z kandydatów. "Dziękuję też całej mojej rodzinie, moim bliskim współpracownikom oraz całemu sztabowi. Dzięki Wam nie mam poczucia porażki i wychodzę z tego doświadczenia z tarczą, a nie na tarczy. Trzymam kciuki za Rudę Śląską, by zawsze szła w dobrym kierunku!" - napisał K. Mejer, nawiązując do swojego hasła wyborczego.