Szesnastomiesięczny Ignaś, którego niedawno pożegnała parafia NSPJ w Bielsku, uwielbiał chodzić w koszulce z napisem "Wczasowicz". Pokazał, że ziemskie życie to tylko jakby wczasy, po których wraca się do prawdziwego domu. O Ignasiu opowiedział dziś na bielskim wzgórzu Trzy Lipki ks. Marcin Aleksy podczas Mszy św. za miasto.
Od ponad 20 lat parafia św. Stanisława w Starym Bielsku ze swoimi duszpasterzami zaprasza mieszkańców i władze Bielska-Białej w święto Podwyższenia Krzyża Świętego na wzgórze Trzy Lipki, pod Krzyż Trzeciego Tysiąclecia, by na Mszy św. razem modlić się w intencji miasta - małej ojczyzny. Po raz kolejny przypomniał o tym ks. proboszcz Zygmunt Siemianowski na początku liturgii.
- Po raz 22. chcemy się modlić w tych intencjach, prosząc o pomyślność dla mieszkańców, o Boże błogosławieństwo, o to, by Opatrzność Boża czuwała zawsze nad nami; o wszelkie łaski i światło Ducha Świętego dla rządzących naszym miastem - dla prezydenta i radnych - mówił ks. Siemianowski.
Bielszczanie modlili się z władzami miasta pod Krzyżem Trzeciego Tysiąclecia na wzgórzu Trzy Lipki.Mimo niepewnej pogody pod krzyżem razem modlili się bielszczanie z prezydentem Jarosławem Klimaszewskim, jego zastępcą Adamem Ruśniakiem, radnymi i Janem Kanią - jednym z inicjatorów spotkań pod krzyżem. Jak przypomniał ks. Siemianowski, w gronie osób, które zapoczątkowały modlitwę za miasto, byli także ks. prałat Antoni Kulawik i Henryk Juszczyk.
Mszy św. przewodniczył ks. prałat Marcin Aleksy, dziekan dekanatu Bielsko-Biała I, i proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa. Razem z nim i ks. Zygmuntem przy ołtarzu stanęli także: ks. prałat Stanisław Wawrzyńczyk, dziekan dekanatu Bielsko-Biała II, ks. prałat Józef Oleszko, proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej, ks. prałat Stefan Sputek, emerytowany proboszcz parafii św. Jerzego w Cieszynie, posługujący w Wapiency, ks. Piotr Borgosz, proboszcz parafii Jezusa Chrystusa Odkupiciela Człowieka na os. Karpackim, o. Jarosław Liebersbach CSRS, kapelan sióstr redemptorystek, oraz starobielscy wikariusze ks. Tomasz Stanek i ks. Maciej Godzieszka.
Duszpasterze przy ołtarzu polowym pod Krzyżem Trzeciego Tysiąclecia na Trzech Lipkach.Homilię wygłosił ks. Marcin Aleksy. Jak zauważył, wejście na wzgórze wymagało wysiłku, poświęcenia czasu. Na szczyty wchodzi się po to, by z góry nabrać dystansu do tego, co nas otacza na co dzień, ale też "by zadrzeć głowę wysoko w górę i popatrzeć na cel naszego ziemskiego pielgrzymowania".
Ksiądz Marcin nawiązał do czytania z Księgi Liczb: Izraelici, którzy chcieli zostać przy życiu, a zostali ukąszeni przez węże, musieli podnieść oczy w górę i spojrzeć na węża miedzianego. - Potrzeba było ich aktywności, ich działania, aby mogli otrzymać łaskę dalszego życia - zwrócił uwagę duszpasterz.
Bielszczanie modlili się z władzami miasta pod Krzyżem Trzeciego Tysiąclecia na wzgórzu Trzy Lipki.Ks. Aleksy przywołał także niedawny pogrzeb 16-miesięcznego Ignasia, swojego małego parafianina. Chłopczyk zmarł nagle. Maluch lubił chodzić w koszulce z napisem "Wczasowicz".
- Jest takie zdjęcie zamieszczone na naszej stronie parafialnej. Mały Ignaś w tej koszulce wyciąga ręce w górę, płacząc. Tak jakby chciał powiedzieć, że to, co jest tutaj, to źródło bólu, nieraz łez, a potrzeba patrzeć w górę - mówił ks. Marcin, kontynuując: - Jak wspominała Magda, jego mama, mały "Wczasowicz" przeżył 16-miesieczne "wczasy" tu, na ziemi, a teraz wrócił do Ojca, wrócił do domu… Chodzi o tego rodzaj myślenia: żebyśmy tak traktowali naszą pielgrzymkę przez ziemię - jak swoiste wczasy, które, owszem, są nieraz pełne radości, relaksu, zabawy, ale są też związane z trudem, wyrzeczeniem. To jest normalne w życiu. Ale niezależnie od tego, czy te wczasy będą trwały 16 miesięcy czy 90, czy nawet 100 lat, skończą się i wrócimy do Domu - to jest nasz cel, to jest miejsce naszego wiecznego przebywania, do którego zmierzamy.
Władze samorządowe Bielska-Bialej z prezydentem Jarosławem Klimaszewskim modlili się na Trzech Lipkach z mieszkańcami w intencji miasta.Ks. Marcin przypomniał także tegoroczne hasło roku duszpasterskiego: "Posłani w pokoju Chrystusa".
- Na szczyty gór nie wchodzi się, by na nich zamieszkać, ale by zdobyć perspektywę, a za chwilę zejść na dół, aby przemieniać tą codzienność, w której jesteśmy zanurzeni. Tak samo na Eucharystię przychodzimy nabrać sił, perspektywy, idei i wrócić, by przemieniać ten świat, by on stawał się coraz lepszy. To jest zadanie nas wszystkich - nie tylko tych, którzy mają władze. I ważne, żebyśmy starali się żyć po chrześcijańsku - zaznaczył kapłan, wyjaśniając, że żyć po chrześcijańsku, to także dzielić się: dla mnie mniejsza część, dla innych większa: - By ten świat stawał się coraz bardziej przyjazny, lepszy, ale byśmy jednocześnie nie stracili z pola widzenia celu naszej pielgrzymki - patrzmy na krzyż, który wskazuje nam kierunek.
Bielszczanie modlili się z władzami miasta pod Krzyżem Trzeciego Tysiąclecia na wzgórzu Trzy Lipki.Na zakończenie uroczystości ks. Zygmunt Siemianowski podziękował wszystkim za wspólną modlitwę, a parafianom, wszystkim osobom, w tym przedstawicielom instytucji miejskich władz, za przygotowanie miejsca liturgii. Jednocześnie zaprosił za rok - ponownie 14 września o 17.00 na wzgórze pod krzyż.