Polska wygrała z USA w ćwierćfinale siatkarskich mistrzostw świata. Mecz w Gliwicach zakończył się wynikiem 3:2. W sobotę nasi zagrają o finał z Brazylią.
Po wyrównanym początku nasi wyszli na trzypunktowe prowadzenie przy stanie 15:12. Potem jeszcze je powiększyli dzięki niesamowitym zagrywkom Jakuba Kochanowskiego (trzy asy!). W końcówce, w momentach ważnych i trudnych klubowa para Skry Bełchatów Grzegorz Łomacz (który w ramach podwójnej zmiany zastąpił Marcina Janusza) i Mateusz Bieniek błyskawicznie kończyła akcje atakami z krótkiej piłki. Ta partia meczu zakończyła się zwycięstwem Biało-Czerwonych 25:20.
TAK JEST! Mamy pierwszego seta! ✅ #MWCH2022 pic.twitter.com/EZ9WIZn0Cl
— Polsat Sport (@polsatsport) 8 września 2022
Szalona była końcówka drugiego seta.
CO ZA AKCJA! 🔥
— Polsat Sport (@polsatsport) 8 września 2022
#MWCH2022 pic.twitter.com/xbuVtUe0pG
Po bardzo wyrównanym secie Amerykanie wywalczyli w końcówce dwupunktowa przewagę, ale Polacy zdołali wyrównać przy stanie 23:23. Potem była gra na przewagi, zakończona szczęśliwie dla Biało-Czerwonych: 27:25! Znów świetnie zafunkcjonowała polska gra środkiem. Warto też zauważyć, że na początku drugiego seta serwujący Marcin Janusz dwa razy z rzędu zaskoczył skrótem amerykańskiego przyjmującego Garretta Muagututię, który zastąpił Toreya DeFalco.
Do tego czasu Polacy zanotowali 5 bloków punktowych, Amerykanie - żadnego.
Drugi set także nasz! Niesamowita walka 👏 JESZCZE JEDEN! #MWCH2022 pic.twitter.com/tYsW1FjsQn
— Polsat Sport (@polsatsport) 8 września 2022
Na boisku pojawił się Tomasz Fornal, ale tym razem nie za Aleksandra Śliwkę (grał tego wieczoru znakomicie), a za Kamila Semeniuka.
W trzecim secie Amerykanie wyszli na wyraźniejsze prowadzenie przy stanie 13:16. Tym razem nie było udanej pogoni Biało-Czerwonych. Tego seta przegraliśmy do 21. Nie do zatrzymania był amerykański atakujący Matthew Anderson. No i zabrakło nam punktów zdobytych serwisem, a liczba błędów w zagrywce sięgnęła w tym secie 7.
W czwartym secie walka była bardzo twarda. W miejsce Pawła Zatorskiego na boisku pojawił się Jakub Popiwczak. Nasi wyszli na trzypunktowe prowadzenie 11:8, by zaraz potem je roztrwonić (11:11). W końcówce posypały się błędy własne Polaków w ataku. Amerykanie dodali do tego swego asa serwisowego (Taylor Averill). Było już 18:23. Nasi podgonili wynik (23:21), ale nie udało się dopaść USA. Polska przegrała tego seta do 22.
Nasi świetnie zaczęli tie break - 4:2, potem 6:3 po asie Semeniuka i 8:5 po asie Bieńka. Amerykanie wyciągnęli piłkę zza bandy reklamowej, ale i tak nasi zdobyli punkt na 10:7. W końcówce wydawało się, że Amerykanie zdobyli cenny punkt, ale challenge udowodnił, że dotknęli siatki. Semeniuk dodał asa i po chwili było 15:12 - i 3:1 dla Polski!
CO ZA MECZ! 🔥 Wygrywamy z USA 3:2 i meldujemy się w PÓŁFINALE MŚ 2022‼️ 👏😍 #MWCH2022 pic.twitter.com/grBAoPah7K
— Polsat Sport (@polsatsport) 8 września 2022
Polska pokonała już parę dni temu USA 3:1 w meczu grupowym siatkarskiego mundialu. W tamtym meczu nie grał jednak z powodu kontuzji jeden z najlepszych rozgrywających na świecie Micah Christenson.
Polacy zagrają w sobotę w katowickim Spodku o finał z Brazylią, która pokonała Argentynę 3:1. W drugiej parze półfinałowej Słowenia zmierzy się z Włochami.
PAP/Łukasz Gągulski