Polska pokonała w Gliwicach Tunezję 3:0 w meczu 1/8 finału mistrzostw świata siatkarzy.
Tunezyjczycy w pierwszym secie okazali się być dość silnym rywalem. Zwłaszcza na początku tej partii spotkania. Nie robiły im wielkiej szkody ataki Bartosza Kurka, dwa razy wybronili dobre ataki pipe'em Aleksandra Śliwki. Końcówka należała jednak do mistrzów świata. Warto podkreślić dobrą grę ofensywną polskich środkowych: Mateusza Bieńka i Jakuba Kochanowskiego. Ten ostatni strzelił też dwa asy serwisowe. Po jednym punkcie zagrywką zdobyli także: Bieniek, Śliwka i rozgrywający Marcin Janusz. Na koniec seta było 25:20.
W drugim secie Polacy weszli we właściwy rytm. Szybko wywalczyli pięcio-, sześciopunktową przewagę. Spora w tym zasługa Kochanowskiego, który w jednej serii zagrywek miał dwa asy. Potem nasi spokojnie kontrolowali grę, w końcówce lekko dodali gazu i wygrali zdecydowanie - do 15.
W trzecim secie Polacy szybko wywalczyli pięciopunktowa przewagę (9:4). Trener Nikola Grbić rozpoczął serię zmian - zastąpił Kochanowskiego Karolem Kłosem. Ale Tunezyjczycy niemal zdołali wyrównać (9:8). Chwilę później za Śliwkę wszedł Tomasz Fornal (to była kolejna jego dobra zmiana), za Kurka, któremu jakoś nie szło tego dnia, pojawił się Łukasz Kaczmarek, a za Kamila Semeniuka - Grzegorz Kwolek. Gra była dość wyrównana, ale końcówka znów należała do Biało-Czerwonych, którzy wygrali ją do 20.
W ćwierćfinale mistrzostw Polacy zagrają w czwartek o godz. 21.00 w Gliwicach z USA. Amerykanie wygrali w 1/8 finału 3:2 z Turcją. Zgodnie z oczekiwaniami wygrali dwa pierwsze sety i chyba trochę zlekceważyli niżej notowanego rywala, bo pozwolili mu wygrać dwie kolejne partie, ale w tie breaku nie pozwolili się już zaskoczyć, wygrywając do 12. W niedawnym meczu grupowym Biało-Czerwoni pokonali Amerykanów 3:1.