Niech w czasie codziennej Eucharystii spada na was Ogień łaski – mówił abp Wiktor Skworc do kapłanów zgromadzonych w katowickiej katedrze. W pierwszą sobotę września – zgodnie z tradycją – księża archidiecezji katowickiej pielgrzymowali do katedry Chrystusa Króla w Katowicach. Tak świętowali Dzień Modlitw o Uświęcenie Duchowieństwa.
Abp Skworc mówił w homilii, że kapłani modlą się za siebie nawzajem i o nowe powołania do służby ewangelii. – Prosimy Pana żniwa a mobilizują nas o tego nie tyle motywacja negatywna: malejące liczby prezbiterów, katechetów, alumnów i świeckich studentów teologii. Wszak potrzeba robotników żniwa wszędzie, w każdym środowisku; w rodzinie i szkole; w sąsiedztwie i miejscu pracy – powiedział. Dodawał, że trzeba prosić z wiarą i przekonaniem; ale też z poczuciem realizmu, "wszak z własnego doświadczenia wiemy, że pójście za Nim, to nie popołudniowy spacer tylko pełna ryzyka wędrówka".
Arcybiskup wspomniał też o zbliżającym się jubileuszu 100-lecia stulecia lokalnego Kościoła. – Z wdzięcznością wspominamy decyzję Stolicy Apostolskiej z 7 listopada 1922, powołującą do istnienia administraturę apostolską, która trzy lata później została podniesiona do rangi diecezji – mówił dziękując za jej pierwszego administratora, ks. Augusta Hlonda.
Metropolita katowicki przypomniał, że 5 czerwca 1927 r. ówczesny biskup śląski Arkadiusz Lisiecki symbolicznym wykopaniem pierwszej łopaty ziemi pod fundamenty, rozpoczął uroczyście budowę katedry. Kamień węgielny pod budowę katowickiej katedry położył w dniu 4 września 1932 r. kolejny już biskup śląskiego Kościoła: Stanisława Adamski. – Inauguracja budowy katedry stała się ważnym wydarzeniem kościelnym i społecznym. Dobrze zachowany kamień węgielny, można zobaczyć na ścieżce w Panteonie, gdzie został wyeksponowany razem z kielichem, który bł. Emil Szramek, jako przewodniczący Komitetu Budowy Katedry w tym dniu katedrze podarował – wskazywał hierarcha.
Arcybiskup zauważył, że kamień węgielny w dosłownym tłumaczeniu oznacza głowę kąta (narożnika domu, węgła). – Kamień węgielny nie oznacza, że początkiem budowli jest bryła węgla i to stąd pochodzi nazwa. Przymiotnik węgielny jest pochodnym wyrazem od rzeczownika – węgieł (róg, narożnik), wywodzącego się z języka starosłowiańskiego. Rozumiemy ten wyraz jako początek czegoś nowego, podwaliny, fundament, podstawa nowego początku – wyjaśniał. Dodał, że określenie „węgiel kamienny” występuje w Piśmie Świętym aż 12 razy.
Kamień ukazywany jest jako fundament. – Kamień, o którym mowa w Psalmie 118, najpierw zostaje odrzucony, a następnie dołożony do budowli jako wybrany. Jest to symbol samego Jezusa, którego odrzucił Izrael – tłumaczył abp Skworc. Przypomniał, że Nowy Testament i w Dziejach Apostolskich ukazuje Chrystusa jako kamień węgielny, fundament Królestwa Bożego, podporę wierzących. Jest on również przedstawiony jako kamień zgorszenia i obrazy dla niewiernych.
Metropolita katowicki ukazał wierzących jako symbol kamieni. – Wierni często nazywani są żywymi Kamieniami, wygładzonymi (ociosanymi) i przepełnionymi miłością Kościoła, które połączone są ze sobą ręką Boga, a podporą ich jest wiara w Chrystusa – niewzruszony kamień – zaznaczał.
Zwracając się do kapłanów, tych stających najbliżej ołtarzowego kamienia, symbolu Chrystusa, mówił, że należą oni do budowniczych Kościoła, Jego mistycznego ciała, używając do budowania sakramentów, przez które działa sam Zbawiciel. – Tak spełnia się dzieło ewangelizacji i zbawienia, bo „Bóg daje wzrost” – przypomniał.
W homilii wspominał wszystkich duchownych, którzy służyli przed laty na tych terenach, ofiary II wojny światowej, a było ich trzy tysiące. Przypomniał postaci błogosławionych ks. Józefa Czempiela, Emila Szramka i Jana Franciszka Machę.
Wyraził szczególną wdzięczność za beatyfikację ks. Machy, która miała miejsce w katedrze w listopadzie 2021 roku. – Mówi nam bł. Jan Franciszek jak należy pomagać ofiarom wojny, co czynimy bogatsi o jego świadectwo, przykład i odwagę; uczy jak znajdywać sprzymierzeńców i wolontariuszy; jak skutecznie i dyskretnie pomagać. (...) Jestem przekonany, że niejednemu powołanemu dodał i doda odwagi, aby szedł wytrwale za głosem powołania – przekonywał arcybiskup.
Podkreślał, że nasze ciało jest świątynią Ducha Świętego. – Pamiętamy o naszych spotkaniach z Duchem Świętym w sakramentach: chrztu, bierzmowania i święceń: diakonatu, prezbiteratu i episkopatu. Kiedy celebrujemy Eucharystię, to mamy codzienną relację z Duchem Świętym, bo Go przywołujemy, aby przemienił postacie eucharystyczne i nas – mówił do księży. – Niech w czasie codziennej Eucharystii spada na was Ogień łaski; niech zapala w was ogień pasterskiej miłości oraz pragnienie świętości – życzył duchownym zgromadzonym w katowickiej katedrze.
W pierwszą sobotę września – zgodnie z tradycją – księża archidiecezji katowickiej pielgrzymowali do katedry Chrystusa Króla w Katowicach. Tak świętowali Dzień Modlitw o Uświęcenie Duchowieństwa. Spotkanie rozpoczęła wspólna modlitwa za wstawiennictwem bł. ks. Jana Machy, potem wykład pt. "Administracja Apostolska 1922 - u podstaw Diecezji Katowickiej" wygłosił ks. prof. Jerzy Myszor.
Eucharystii w katedrze przewodniczył abp Wiktor Skworc. Po niej odbyło się spotkanie przy stole. Księża zebrali kolektę na utrzymanie kapłanów w Domu św. Józefa, gdzie mieszkają księża emeryci. W pielgrzymce wzięło udział kilkuset duchownych archidiecezji katowickiej.