Czym jest święta cierpliwość? Rodzicielską super mocą, bez której wychowywanie dzieci mogłoby się zakończyć katastrofą.
Czym jest święta cierpliwość? Rodzicielską super mocą, bez której wychowywanie dzieci mogłoby się zakończyć katastrofą. W końcu oczekiwanie na owoce naszego matczyno-ojcowskiego trudu potrafi zabrać długie lata. Ale cierpliwość się opłaca – przekonuje nas o tym dzisiejsza patronka, św. Monika, i wie o czym świadczy, bo niemal całe swoje życie poświęciła rodzinie. Najpierw mężowi, bogatemu poganinowi, którego ostatecznie doprowadziła do pojednania z Bogiem na łożu śmierci, a następnie dzieciom: Augustynowi, Nawigiuszowi i Perpetule. Z całej tej trójki największy kłopot sprawił jej ten pierwszy, Augustyn. Inteligentny, wygadany, popędliwy i zupełnie niebiorący na poważnie wiary swojej mamy w Chrystusa, Bożego Syna – wypisz wymaluj jak świętej pamięci mąż św. Moniki. Gdy dodatkowo zamieszkał z pewną kobietą na tzw. "kocią łapę" i jeszcze doczekał się z nią nieślubnego dziecka, jedyną nadzieję na zmianę sposobu życia swego pierworodnego nasza święta złożyła w Bogu i dosłownie zaczęła w tej intencji szturmować niebo swoimi modlitwami. 16 lat. Tyle trwało jej wstawiennictwo za swym dzieckiem, by Augustyn w końcu się nawrócił w 387 roku pod wpływem kazań św. Ambrożego usłyszanych w Mediolanie. Po latach nowego życia Augustyn został nawet wyniesiony do chwały ołtarzy, czyli dokładnie tam, gdzie swoje miejsce zajęła także i Monika, mama o świętej cierpliwości.