Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Łk 1,51
Łk 1,39-56
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:
„Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana”.
Wtedy Maryja rzekła:
Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.
Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.
Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą
wszystkie pokolenia.
Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest imię Jego.
A Jego miłosierdzie na pokolenia i pokolenia
Nad tymi, którzy się Go boją.
Okazał moc swego ramienia,
rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych.
Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.
Ujął się za swoim sługą, Izraelem,
pomny na swe miłosierdzie.
Jak obiecał naszym ojcom
Abrahamowi i jego potomstwu na wieki.
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Człowiek myśli, pan Bóg kryśli.Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich.
Łk 1,51
Człowiek myśli, pan Bóg kryśli – mawiali nasi ojcowie. Racja. I nie chodzi o takie nasze zwykłe, życiowe plany, ale raczej o różnorakie knowania wielkich tego świata. Przypomina dziś o tym Maryja w swoim wielbiącym Boga Magnificat. Wydaje się wielkim, że to, co zamierzą, uda się im. Że rządzą światem, a inni zatańczą, jak im zagrają. Ale to nie tak. Bóg może unicestwiać takie rozgrywki. I dość często to robi. Bo to On jest Panem wszystkiego. Także Panem historii. Gdy więc kolejny raz w rozmowie ze znajomymi usłyszysz, jak to jesteśmy przez wielkich tego świata wykorzystywani czy wręcz niewoleni – nie martw się. Wszystko zawsze w rękach Boga. On czuwa. Bez Jego zgody nawet włos z głowy nam nie spadnie.