Przyjechali specjalnym pociągiem medycznym do Katowic. Z dworca karetki zawiozły ich do odpowiednich placówek na specjalistyczne leczenie.
Ranni żołnierze mają urazy po wybuchach min, rany postrzałowe, złamania, uszkodzenia kości i tkanek. Po wstępnym zaopatrzeniu w Ukrainie w stabilnym stanie zostali wysłani do Polski na dalsze leczenie chirurgiczne, w tym zabiegi rekonstrukcyjne kości. Specjalny pociąg medyczny, przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia przy wsparciu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, wyposażony w niezbędny sprzęt, a nawet salę operacyjną, przyjechał do Katowic z Przemyśla, zatrzymując się po drodze w Krakowie. Tam opuściło go 15 rannych, by udać się na leczenie do małopolskich szpitali.
Ranni, którzy przyjechali do Katowic, trafią do tych szpitali specjalizujących się w zaopatrywaniu urazów, jakich doznali na wojnie. - Wierzę, że służby medyczne tych placówek staną na wysokości zadania, jak robią to zresztą na co dzień - oświadczył wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. Tłumacząc to bezpieczeństwem żołnierzy, z których część - jak poinformował - chce po powrocie do zdrowia wrócić na front, wojewoda nie sprecyzował, do ilu i których szpitali w województwie śląskim zostali przewiezieni ci pacjenci. Wiadomo, że tym najciężej rannym towarzyszą członkowie rodzin.
Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Łukasz Pach poinformował, że do transportu ukraińskich żołnierzy zadysponowano 10 karetek oraz motoambulans eskortujący karetki. - Wszystko było skoordynowane przez pana wojewodę i przebiegło szybko. Cieszymy się, że pacjentów w stabilnym stanie, bezpiecznie przetransportowaliśmy do placówek - powiedział.