Krzysztof Mejer: Moja kampania w wyborach prezydenta Rudy Śl. nie będzie zadziorna i ostra, ale prospołeczna

– Oj, będzie się działo, bo to będzie nietypowy program wyborczy, a nie coś, co zaproponujemy z góry. Chcemy ten progam zupełnie inaczej stworzyć, chcemy zaangażować mieszkańców do jego tworzenia. Mam konkretny pomysł, który będziemy realizować jeszcze w sierpniu – mówił Krzysztof Mejer, nie zdradzając na razie założeń swojej kampanii wyborczej.

Odnosząc się do faktu, że prawdopodobnie poprą go partie stanowiące opozycję wobec PiS, gość Radia eM podkreślił, że jeszcze nie otrzymał od Platformy Obywatelskiej oficjalnego stanowiska z oparciem. – Nie urywam, że moją zaletą jest to, że nigdy nie byłem, nie jestem i  nie będę członkiem żadnej partii politycznej. Moją partią jest Ruda Śl. i jestem w tym mieście zakochany – mówił. Wyraził zadowolenie z poparcia m.in. stowarzyszenia Ruch Samorządowy TAK! Dla Polski. – To bardo cenne, że koledzy prezydenci, burmistrzowie, wójtowie wskazali właśnie mnie jako kandydata, który powinien kontynuować program, który realizowała przez wiele lat Grażyna Dziedzic.

Jako największe wyzwanie dla miasta, Krzysztof Mejer wskazał finanse i m.in. podwyżki wynagrodzeń dla pracowników instytucji samorządowych. Z kolei zapytany o to, z czego jest najbardziej dumny, jako były wiceprezydent Rudy Śląskiej, odpowiedział, że największą dumą napawa go to, że za rządów śp. Grażyny Dziedzic udało się wyrwać miasto z zapaści finansowej i spowodować, że miasto zaczęło dobrze się rozwijać.