Nie ma już niebezpiecznych odpadów w dzielnicy Brzezinka - poinformował samorząd Mysłowic. Tym samym kończą się trwające trzy i pół roku zabiegi o to, by oczyścić składowisko z ponad 8600 ton substancji zagrażających zdrowiu mieszkańców.
Ponad 97 milionów złotych kosztowało posprzątanie terenu w mysłowickiej dzielnicy Brzezinka. Miasto - przy współpracy z Narodowym i Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska - zlikwidowało składowisko niebezpiecznych odpadów. Starania podsumowuje prezydent Mysłowic, Dariusz Wójtowicz:
O kosztach całego przedsięwzięcia mówi Mateusz Targoś, zastępca prezydenta miasta:
Na posprzątanie terenu gmina uzyskała dotacje z Narodowego oraz Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Samorząd musiał jednak dołożyć 14 milionów złotych z własnych środków. Wciąż nie wiadomo, czy uda się kiedyś ukarać odpowiedzialnych za skażenie tego terenu.
Składowisko zostało uprzątnięte Urząd Miasta MysłowiceUsuwanie niebezpiecznych, łatwopalnych substancji było skomplikowaną operacją logistyczną a jej wykonawca wywiózł z Mysłowic i zutylizował łącznie ponad 8600 ton.