W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą. Mt 12,21
Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić.
Gdy się Jezus dowiedział o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz zabronił im surowo, żeby Go nie ujawniali. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza:
«Oto mój Sługa, którego wybrałem;
Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie.
Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie Prawo narodom.
Nie będzie się spierał ani krzyczał i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu.
Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi.
W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą».
Ewangelia z komentarzem. Jaki On jest, a czego od Niego oczekujemy?W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą.
Mt 12,21
Każdy z nas ma swój obraz Mesjasza. Tak też było w przypadku faryzeuszy, uzdrowionych, a nawet samych uczniów Jezusa. Widzieli fakty, często nawet byli świadkami tych samych wydarzeń, a każdy interpretował je po swojemu i inaczej reagował. W Jezusie spełnia się przepowiednia mesjańska Izajasza i to sprawia, że musimy skonfrontować to, jaki On jest, z tym, czego od Niego oczekujemy. Dobrze nam się patrzy na Mesjańską łagodność, jeśli to my mamy jej doświadczyć. Ale dlaczego Jezus nie używa przemocy wobec naszych wrogów? Czemu się nie wykłóca chociażby w obronie niewinnych? Pewnie dlatego, że wie, iż najskuteczniej i najtrwalej zmienia nas miłość… cierpliwa, łaskawa, niepamiętająca złego.