Święceń udzielił mu bp Grzegorz Olszowski w parafii NSPJ i św. Jana Bosko w Katowicach.
W czasie liturgii wspólnie z nowym diakonem modlili się przedstawiciele parafialnej wspólnoty, żona Małgorzata, córka Łucja, syn Paweł i rodzice. Stułę i dalmatykę – symbole jego posługi pomógł mu założyć ks. Zdzisław Brzezinka, który był poprzednim proboszczem parafii. – To wielki dzień dla naszej parafii. Dziękujemy za to, że do skarbu naszej wspólnoty dołączy kolejna perełka. Nasz parafianin, pan Jarosław, po pięciu latach formacji i wzrostu dzisiaj przyjmuje święcenia diakonatu. Dziękujemy za wszystkie dary i łaski, które otrzymamy poprzez posługę nowo wyświęconego diakona – powitał zebranych ks. Marek Donnerstag, proboszcz parafii NSPJ i św. Jana Bosko.
„Czcigodny ojcze, Święta Matka Kościół prosi, abyś tego naszego brata wyświęcił na diakona. Po zbadaniu opinii wiernych i zasięgnięciu rady osób odpowiedzialnych za jego przygotowanie zaświadczam, że uznano go za godnego święceń” – usłyszeli zebrani.
Roztropne, bez pogardy
– To bardzo radosna chwila, że chcesz dopełnić to swoje zaangażowanie w Kościele, które jest bardzo szerokie: w Domowym Kościele, na polu ewangelizacyjnym, przyjęciem święceń diakonatu – zwrócił się do diakona bp Grzegorz Olszowski. – Bardzo dziękuję twoim najbliższym za akceptację, zgodę na tę decyzję. Droga małżonko, drogie dzieci, wy będziecie uczestniczyć w posłudze waszego męża i ojca – dodał.
Kaznodzieja przypomniał, że każdemu Pan Bóg wytycza jego indywidualną drogę życiową, jednak każdy z członków Kościoła uczestniczy w kapłaństwie powszechnym Jezusa Chrystusa i jest powołany do realizacji misji prorockiej, czyli głoszenia słowa Bożego. – W dzisiejszej Ewangelii usłyszeliśmy: „Nie dawajcie psom tego, co święte i nie rozrzucajcie swych pereł przed świnie”. Jezus głosi Ewangelię, ale wzywa nas, byśmy czynili to roztropnie, z szacunkiem. Dzielili się mądrze tym, co jest dla nas najcenniejsze. Byśmy niepotrzebnie nie trwonili talentów, czasu, sił. Potrzebne jest tu rozeznanie: sytuacji, osoby, do której kierujemy swoje słowo. Jeśli jest brak dobrej woli, to roztropność każde czasem odstąpić, by nie czynić czegoś na siłę – mówił bp Olszowski. – Czasem trzeba zamilknąć ustami, ale przemawiać życiem.
Zwrócił uwagę na postawę Jezusa w czasie spotkania z Herodem i Piłatem, kiedy nie podjął dyskusji o prawdzie. – Czasem trzeba milczeć, bez pogardy, ale z szacunku dla prawdy. Czasem tak trzeba, bo nie mówiąc nic, można przekazać bardzo wiele – mówił.
Wsparcie żony
W swoim słowie bp Grzegorz Olszowski przypomniał, że diakoni są szczególnie powołani do tego, by posługiwać się wyobraźnią miłosierdzia. – „Wszystko, co chcecie, by ludzie wam czynili i wy im czyńcie”: przebaczanie, bezinteresowna miłość, dzielenie się darami, talentami, które otrzymujemy od Niego – wymieniał.
Zebranym dziękował ks. Grzegorz Strzelczyk, dyrektor Ośrodka Formacji Diakonów Stałych Archidiecezji Katowickiej. – Dziękujemy Bogu, który powołał i konsekrował. Dziękujemy księże biskupie za bycie Jego narzędziem, a dwóm proboszczom za towarzyszenie, wiele życzliwości w trakcie. Żonie dziękujemy za wielokrotne wsparcie, a dzieciakom za to, że to „strzymały”. Wielu jest takich, których można tu wymieniać: wykładowcy, ojcowie duchowni. Wszystkim bardzo dziękuję – dodał.
Jarosław Danch jeszcze przed rozpoczęciem formacji aktywnie działał w swojej parafii. Współtworzy gazetkę parafialną, posługuje we wspólnocie dorosłych oraz przy kursach Alpha i kursach małżeńskich. Jest członkiem Parafialnej Rady Duszpasterskiej. We wtorkowe popołudnie został czternastym diakonem stałym archidiecezji katowickiej.