Frekwencja pod namiotem w bielskim parku Słowackiego rosła z minuty na minutę i wtedy weszli oni, ubrani cali... w baranie kożuchy - przy blisko plus trzydziestu stopniach ciepła - Baran Band, czyli duszpasterze parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, którzy jak co roku przygotowali brawurową niespodziankę festynową.
"Pójdę za Tobą" - jak owca, jak baranek. To właśnie owieczka, która chce iść za głosem swojego pasterza, stała się bohaterką festynu parafialnego w bielskim "Sercu". A to także dlatego, że gościem specjalnym pikniku był zespół Owca, a na scenie nie zabrakło ani baranków, ani bacy, którzy - wypisz, wymaluj - przypominali księży z parafii.
Tym razem czerwcowe świętowanie parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa - przy dworcu autobusowym - w Biesku-Białej, trwało od wczesnego poranka, a parafianie i duszpasterze z ks. proboszczem Marcinem Aleksym oraz księżmi: Pawłem Nowakiem, Mateuszem Dudkiewiczem Przemysławem Gawlasem, zaprosili wszystkich w dwa miejsca - najpierw do Puls Centrum, miejsca twórczych działań wspólnot parafialnych w dolnej części kościoła oraz pod namiot w miejskim parku Słowackiego.
Już po pierwszej Mszy św. o 6.15, a następnie po każdej liturgii dopołudniowej, każdy mógł zasiąść do wspólnej jajecznicy, a po południu - do wybornego spaghetti!
W Puls Centrum Katarzyna i Krzysztof częstowali wybornym spaghetti.Po posiłkach grupy parafialne rywalizowały podczas profesjonalnie przygotowanego turnieju "Familiada", prowadzonego przez księdza proboszcza. Wszystkie pytania dotyczyły oczywiście życie parafii i wszelkich związanych z nią aspektów. I wcale nie były aż tak łatwe - bo uczestnicy zabawy zastanawiali się m.in. jakie wspólnoty działają w parafii, jakie imiona noszą osoby zatrudnione w parafii, jak nazywali się księża pomagający ostatnio w parafii, a jak proboszczowie i rektorzy, a nawet… ile ławek znajduje się w kościele/
Wśród atrakcji rodzinnych dostępnych od samego rana były także: terenowa gra parafialna, zabawa fantowa, ciasta, gofry, lody, foto budka i selfie z najprawdziwszymi owieczkami, zjeżdżalnie, hamaki, ścianka.
"Familiadę" poprowadził ks. prałat Marcin Aleksy. Na zdjęciu - rywalizajca rodziców ministrantów i Dzieci Maryi.O 15.00, po Koronce do Bożego Miłosierdzia, świętowanie przeniosło się do parku Słowackiego. Tu na scenie najpierw wystąpiła żywiołowa scholka dziecięca, śpiewająca w parafii pod opieką katechetki Wioletty Rzepy i ks. Pawła Nowaka, a następnie prezentowały się wspólnoty, grupy i duszpasterstwa diecezjalne, zachęcając do odkrywania z nimi drogi pójścia za Jezusem. Wśród nich znalazły się: Ruch Światło-Życie, wolontariat Caritas, duszpasterstwo akademickie przy katedrze św. Mikołaja, duszpasterstwo salwatoriańskie "Bagno" czy służba liturgiczna ołtarza, O przygotowaniach do Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie AD 2023 opowiedział diecezjalny koordynator ks. Andrzej Wołpiuk, a o diecezjalnym duszpasterstwie młodzieży - ks. Kamil Kuchejda.
Parafialna schola dziecięca wystąpiła pod opieką Wioletty Rzepy i ks. Pawła Nowaka.Mimo upału nie poddali się uczestnicy turnieju piłki ręcznej. W finale drużyna parafian zagrała przeciwko drużynie księży, występujących w służbowych strojach czyli w sutannach. Obie stromy walczyły bardzo serio, choć małe bramki i stroje nieco pomagały w ich bronieniu księżom, za to utrudniały im bieganie. Pojedynek wygrali księża 4 do 2, ale zaproponowali zasadę złotego gola. Kilkukrotnie zawodnicy w sutannach strzelali celnie, ale żadna z bramek nie została uznana przez sędziów. W końcu zwycięską bramkę zdobyli parafianie!
Baran Band - zespoł księży parafii w "Sercu" podczas swojego występu na scenie.Frekwencja w namiocie rosła z minuty na minutę i wtedy weszli oni… ubrani w baranie kożuchy przy blisko plus trzydziestu stopniach ciepła - Baran Band, czyli duszpasterze parafii, którzy jak co roku przygotowali brawurową niespodziankę. Tym razem wikarzy w roli baranków z instrumentami muzycznymi: ks. Paweł ze skrzypcami, ks. Mateusz z kontrabasem; ks. Przemek z żywą czarną owieczką Klarą na rękach, a proboszcz, ks. Marcin jako baca - wykonali piosenkę ludową "Gdzieżeś to bywał, czarny baranie", z podkładem muzycznym w wykonaniu Stanisława Sojki.