Specjalista od zagubionych rzeczy? Antonik! Od niejasnych spraw? Antonik!
Specjalista od zagubionych rzeczy? Antonik! Od niejasnych spraw? Antonik! Od rozjaśniania w głowie i sercu? Antonik! I takie jest powszechne ludowe przekonanie. Pytanie tylko brzmi: co takiego uczynił ten franciszkanin, Antoni z Padwy, że od niemal 8 wieków jest ikoną ludowej pobożności? Przecież żył zaledwie 36 lat, z czego Bratem Mniejszym był ledwie przez lat 11. Co zatem tak bardzo go unieśmiertelniło? Otóż z pasją i determinacją jako kaznodzieja 'łamał Słowo' dla wszystkich i bez wyjątku. Łamał, czyli dzielił się Nim z innymi, czynił przystępnym. Św. Antoni z Padwy był prawdziwym mistrzem "ludowej teologii”. Potrafił tak mówić o Bogu i człowieku, żeby dotknąć serc prostych słuchaczy, a jednocześnie pozostać w zgodzie z nauczaniem Kościoła i zachować jeszcze przy tym głębię myśli, która uruchamia wyobraźnię wiary. Arcytrudna sztuka: nie skraść zwykłym wiernym swoimi nieumiejętnymi słowami Słowa najważniejszego, które stało się Ciałem i chce mieszkać pośród nich. Już za to tylko ludzie kochali św. Antoniego z Padwy. A gdy jeszcze po swojej śmierci 13 czerwca 1231 roku wylał na nich prawdziwe morze upraszanych łask, to stało się jasne, że nie zazna w niebie świętego spokoju.