Wybitny znawca historii starożytnej i jej popularyzator, wieloletni wykładowca Uniwersytetu Jagiellońskiego, ukończył setny rok życia.
Z tej okazji odbyły się uroczystości jubileuszowe m.in. 6 czerwca na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz dziś w Pałacu Krzysztofory - głównej siedzibie Muzeum Krakowa. Samopoczucie nie pozwoliło jubilatowi uczestniczyć w nich osobiście. Reprezentowali go synowie.
Życzenia na ręce syna jubilata - Wojciecha Krawczuka, także profesora historii UJ i dyrektora Archiwum Narodowego w Krakowie, przekazał prof. Jacek Popiel, rektor uczelni. Przedstawiciele Wydziału Historycznego UJ przekazali dla jubilata faksymile rzadkiego druku poświęconego bogom greckim. Ofiarowała go uczelni w 1585 r. królowa Anna Jagiellonka. W uroczystościach w Pałacu Krzysztofory wziął udział m.in. prezydent Krakowa prof. Jacek Majchrowski.
Osoby pragnące zapoznać się bliżej z postacią prof. Krawczuka, mogą od dziś do 30 czerwca obejrzeć w holu Pałacu Krzysztofory (Rynek Główny 35) wystawę "Aleksander Krawczuk, Sto lat...". Pokazano na niej pamiątki osobiste uczonego oraz wiele niepublikowanych do tej pory zdjęć. Wstęp na ekspozycję jest wolny.
Aleksander Krawczuk urodził się 7 czerwca 1922 r. samym centrum Krakowa, w kamienicy przy Rynku Głównym 15. Rodzina przeniosła się następnie do dzielnicy Podgórze, gdzie młody Aleksander zdał maturę w tamtejszym gimnazjum. W czasie wojny był żołnierzem Armii Krajowej. Po jej zakończeniu studiował historię i filologię klasyczną na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ukończył je w 1949 r. Od tej pory był czynnie związany z uczelnią macierzystą jako pracownik naukowy, przez 43 lata, do czasu przejścia na emeryturę. Zaczynał jako asystent prof. Ludwika Piotrowicza w Katedrze Historii Starożytnej UJ. Promotorem jego doktoratu (1960) był prof. Ludwik Wolski. Jubilat stał się z czasem jego następcą na stanowisku szefa Zakładu Historii Starożytnej. Przez 29 lat wykładał także na Akademii Pedagogicznej (obecny Uniwersytet Pedagogiczny).
Historycy przekonują, że napisana na podstawie pracy doktorskiej Krawczuka książka "Kolonizacja sullańska" (1960), zachowała do dziś wartość naukową. Jej autor szedł zaś za ciosem i zaczął pisać kolejne książki, tym razem w formie opowieści lub esejów. Już pierwsza z nich pt. "Gajusz Juliusz Cezar" (1962), stała się bestsellerem. Napisał w sumie 36 książek, tłumaczonych potem na wiele języków świata, przedstawiających znane postacie i wydarzenia historii starożytnej m. in. "Poczet cesarzy rzymskich", "Poczet cesarzy bizantyjskich", "Rzym i Jerozolima", "Pan i jego filozof. Rzecz o Platonie", "Maraton", "Wojna trojańska", "Siedmiu przeciw Tebom", „Sennik Artemidora”. Jego ostatnia jak do tej pory publikacja książkowa "Spotkania z Petroniuszem", ukazała się w 2005 r. Te książki, pisane w sposób piękny i przystępny, zawładnęły wyobraźnią Polaków o historii starożytnej. Swoje zrobiły także programy telewizyjne z cyklu "Antyczny świat profesora Krawczuka". W rozmowie z Elżbietą Wojnarowską ("Urodziłem się sto lat temu", miesięcznik "Kraków i świat", nr 6/2022) uczony wspomniał, że uważa się za ucznia prof. Władysława Tatarkiewicza, jeśli idzie o przystępny, jasny styl swego pisarstwa. "Ale to wymaga dużo wysiłku, tak lekko, w taki sposób pisać" - dodał.
Uczony, jak niejeden przed nim wykładowca UJ m.in. prof. Michał Bobrzyński, także zaangażował się w działalność polityczną. Był m.in. ministrem kultury i sztuki w latach 1986-1989.
Obserwacja rzeczywistości z perspektywy stulatka, nie napawa go optymizmem. "Obserwuję z przykrością wielką dekadencję naszych czasów, i to w wielu dziedzinach życia społecznego, świadome przekreślanie wielowiekowego postępu myśli ludzkiej, szlachetnych działań wielu jednostek, patriotycznych dążeń do wolności. I umiera też historia. To jest zupełna zmiana świata, nauczania, obyczajów, patrzenia na świat w ogóle" - powiedział we wspomnianej rozmowie z E. Wojnarowską.