Weekendowa aura w Italii między burzami a upałami. Ale na jutro czerwony alarm dla pięciu miast: Rzymu, Perugii, Rieti, Frosinone i Campobasso. Temperatura może sięgnąć aż 40 stopni C.
Przed wielkimi upałami (alarm czerwony) przestrzega Ministerstwo Zdrowia: „Stan zagrożenia (fala upałów) o możliwym negatywnym wpływie na zdrowie osób zdrowych i aktywnych, a nie tylko z podgrup zagrożonych, takich jak osoby starsze, bardzo małe dzieci i osoby z chorobami przewlekłymi”. Natomiast pomarańczowy alarm na jutro dotyczyć będzie Latiny, Palermo i Katanii. Wskazuje on „warunki meteorologiczne, które mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia, szczególnie w najbardziej podatnych podgrupach populacji”.
W ten weekend temperatury będą osiągać ponad 35 stopni C., aż do 40 także na Sycylii i Sardynii. „W niedzielę jednak nad częścią północy spodziewane są burze z piorunami. Fala upałów, która uderzyła w dużą część Włoch, osiąga w ten weekend swój szczyt ze względu na wpływ masy powietrza pochodzenia saharyjskiego, związanego z ekspansją afrykańskiego antycyklonu w kierunku środkowej części Morza Śródziemnego” - tłumaczy „Il Fatto Quotidiano”.
Na północy termometr nie powinien wskazywać więcej niż 32-33 stopnie. Do środy jednak upały powinny zelżeć - po przejściu frontu atlantyckiego nadciągnie nad Italię chłodniejsze powietrze.